Arcydzieło za szafą

Znajdź zaginiony obraz, zyskasz fortunę.

Aktualizacja: 06.02.2017 14:36 Publikacja: 23.10.2016 12:00

25 tys. zł kosztuje obraz, który namalował Oreste Costa.

25 tys. zł kosztuje obraz, który namalował Oreste Costa.

Foto: Archiwum

22 października krakowska Desa (www.desa.art.pl) wystawi pod młotek ciekawą ofertę. Jest tam np. obraz „Madonna z Dzieciątkiem" Stanisława Wyspiańskiego (cena wyw. 240 tys. zł). Moim zdaniem nie treść, nie forma, nie nazwisko autora są tu ciekawe. Najważniejsza wydaje się wyjątkowa proweniencja dzieła.

Wyspiański namalował obraz do scenografii na premierę „Wesela". Dramat ten zajmuje szczególne miejsce w wyobraźni Polaków. Czy wpłynie na cenę fakt, że obraz ten zdobił scenę podczas premiery? Czy rodowód przedmiotu, tak jak na dojrzałym światowym rynku, ma także u nas praktyczne znaczenie? Rozważania na ten temat mogą być bardzo pouczające.

Wybitna uroda, symboliczna wartość

Celowo nie reprodukuję obrazu, żeby czytelnicy zadali sobie trud i obejrzeli to dzieło w internecie. Obraz sam w sobie ma wybitną urodę i symboliczną wartość

Godny uwagi w krakowskiej ofercie jest obraz Jana Matejki „Projekt polichromii kościoła Mariackiego" (wyw. 45 tys. zł). Na odwrocie widnieje odręczny napis: „Ze zbiorów naszych Poliny i Wincentego Łepkowskich Synowi Edwardowi w dniu promocji na doktora fil. Rodzice Bronowice W. 13/X 926". Mamy tu gotowy wzór do naśladowania. Mianowicie warto dawać w prezencie dzieła sztuki.

Nie musimy wydawać wielkich pieniędzy. Już za kilkaset złotych można kupić na prezent świetną grafikę artystyczną, dawną lub współczesną. Legenda głosi, że wybitny aktor Jerzy Stuhr kupił synowi obraz Tadeusza Kantora, kiedy syn wyprowadzał się do Warszawy. Każda okazja jest dobra, żeby bliskiej osobie ofiarować obraz.

Opłaca się z wyprzedzeniem studiować ofertę antykwariatów także poza Warszawą. Krakowska Desa proponuje wiele ciekawych nazwisk, w tym lubianą „malarkę dworków" Bronisławę Rychter-Janowską. Coraz mniej antykwariatów handluje dobrym rzemiosłem artystycznym. W Desie są np. ciekawe srebrne świeczniki w stylu art deco.

Zapowiadałem niedawno w „Parkiecie" specjalistyczną aukcję orderów i odznaczeń krakowskiej Desy. Znany już jest rewelacyjny wynik. Sprzedano ok. 80 proc. oferty, obrót wyniósł ok. 390 tys. zł. To dużo jak na drobne przedmioty nierzadko w cenie 100 zł. Kolekcjonerzy szaleją na punkcie patriotycznych pamiątek. Czy Polacy kiedykolwiek przestaną je cenić?

Dostrzec rynkowa niszę

Same nakrętki do odznaczeń sprzedano po 150 zł. Dziesięć nakrętek to 1,5 tys. Uparcie powtarzam, żeby nie wyrzucać żadnego drobiazgu, bo dziś wszystko ma już swoją cenę. Sprawdźcie zawartość domowych rupieciarni. Może leżą tam miliony?

Za 13 tys. zł sprzedano w krakowskiej Desie nieefektowny krzyż pamiątkowy z 1919 roku Wielkopolska Matkom Poległych. Zdumiewa fakt, że nie ustalono nawet z jakiego materiału został wykonany.

Prezes Desy Jerzy Majewski informuje, że kolejna aukcja orderów odbędzie się 3 grudnia. Oferta jest już zamknięta. Pod młotek aukcjonera trafi jedna kolekcja odznaczeń, odziedziczona przez rodzinę. Przodek systematycznie, bez rujnowania budżetu domowego, przez kilkadziesiąt lat budował swój zbiór. Teraz spadkobiercy dostaną jednorazowy porządny zastrzyk kasy. Katalog aukcyjny będzie pomnikiem pasji kolekcjonera.

Z kolei 27 października Desa Unicum (www.desa.pl) zorganizuje aukcję fotografii współczesnej. Na okładce katalogu zapowiedziano najdroższe zdjęcie w ofercie. To praca Karola Hillera (1891–1939), której licytacja rozpocznie się od 60 tys. zł. Hiller to artysta znany przede wszystkim koneserom.

Upolujcie w antykwariatach monografię światowej fotografii autorstwa Naomi Rosenblum. Książkę w 2005 roku wydała Galeria Baturo z Bielska-Białej. Sprawdźcie w indeksie nazwisk jacy polscy fotograficy cenieni są na świecie.

W 2010 roku w Pałacu w Wilanowie pokazano kolekcję fotografii Cezarego Pieczyńskiego z Poznania, wydano katalog. Pieczyński stworzył kilkanaście lat temu kolekcję dzieł najwybitniejszych polskich fotografików, w tym Karola Hillera. Dzieła te nie budziły wtedy zainteresowania, miały przystępne ceny.

Wielki talent wybitnych kolekcjonerów lub inwestorów polega na tym, że jako pierwsi potrafią dostrzec rynkową niszę. Mają odwagę, żeby docenić coś, co jest lekceważone i być może nigdy nie zyska uznania.

Na aukcji fotografii będzie praca np. Jerzego Kosińskiego (1933–1991). Artysta zdobył popularność w Polsce przede wszystkim jako literat. Kontrowersje przez lata budziła jego powieść „Malowany ptak". Mało kto kojarzył Kosińskiego jako fotografa. Na początku tego stulecia zdjęcia wykonane przez artystę na aukcjach bibliofilskich można było kupić po kilkaset złotych. Teraz praca artysty wystartuje z ceną 5 tys. zł i estymacją 8–12 tys. zł.

Tropienie zaginionych dzieł

Co dziś powinno budzić nadzieję inwestorów na rynku sztuki? Gdybym był inwestorem, to zacząłbym tropić obrazy, które w monografiach sztuki widnieją z podpisem „zaginiony" lub „miejsce przechowywania nieznane". Dzieło może być zniszczone. Równie dobrze może się poniewierać u osoby nieświadomej tego, co posiada.

Parę lat temu odnaleziono w ten sposób dzieło wielkiego polskiego konstruktywisty Henryka Stażewskiego zatytułowane „Ucieczka". Przez lata obraz był legendą, ale nikt się nie domyślał, gdzie się znajduje. Kolekcjoner wytropił sztandarowe dzieło Stażewskiego, które przez 50 lat stało za szafą...

3 listopada Sopocki Dom Aukcyjny (www.sda.pl) zaplanował w Warszawie aukcję „Sztuka świata". Warto iść na wystawę przedaukcyjną, poczujecie się jak w dobrym muzeum. Będą dawne obrazy dotychczas niespotykane na naszym ubogim rynku. Będzie bogaty zestaw sztuki orientalnej, także rzemiosło artystyczne, w tym secesyjne wazony z francuskiej firmy Galle.

Na polskim rynku kupowane są prawie wyłącznie polonika. Przeciętny klient zna zapewne tylko kilka nazwisk ze światowego malarstwa. Jak przekonać takiego klienta, że powinien kupić „Martwą naturę z zającem", którą namalował całkiem w Polsce nieznany Oreste Costa (1851–1901)?

[email protected]

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie