Innowacyjne spółki najlepszym wyborem na GPW

W krótkim terminie nasz rynek będzie pozostawał głównie pod wpływem czynników globalnych - mówi Piotr Tukendorf, doradcą inwestycyjnym Biura Maklerskiego Deutsche Banku.

Aktualizacja: 06.02.2017 14:39 Publikacja: 23.10.2016 17:39

Innowacyjne spółki najlepszym wyborem na GPW

Foto: Archiwum

Krajowy rynek akcji ostatnio częściej rozczarowuje. Jest szansa na poprawę nastrojów w końcówce roku ?

W krótkim terminie nasz rynek będzie pozostawał głównie pod wpływem czynników globalnych. Z uwagi na zbliżające się wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych i trwający sezon publikacji wyników amerykańskich spółek trzeba się liczyć z podwyższoną zmiennością na rynkach akcji. Nie spodziewam się jakiegoś przełomu w najbliższym czasie na GPW. Raczej utrzymania tendencji z poprzednich miesięcy, czyli utrzymania trendu bocznego w przypadku indeksu WIG20. Nasza prognoza z początku tego roku, czyli poruszanie się indeksu WIG20 w szerokim paśmie wahań pomiędzy 1640 a 1920 pkt, wciąż pozostaje aktualna. Na razie nic nie wskazuje na poprawę nastrojów w tym segmencie rynku. Do większego zaangażowania inwestorów skutecznie zniechęca niepewność odnośnie do rozwiązania kwestii kredytów frankowych oraz obawy o spółki energetyczne, w których mogą zapadać decyzje ze szkodą dla mniejszościowych akcjonariuszy. W mojej ocenie kluczowe jednak dla oceny atrakcyjności naszego rynku będzie postrzeganie sektora bankowego, który stanowi ponad 30 proc. kapitalizacji indeksu największych spółek. Do czasu ostatecznego rozwiązania kwestii kredytów frankowych nie należy się spodziewać zmiany nastawienia inwestorów do tego segmentu, co ma zarazem duży wpływ na zachowanie całego rynku. Pod tym względem zmiany może przynieść dopiero 2017 rok.

Wcześniej jednak poznamy wyniki wyborów w Stanach Zjednoczonych, gdzie wciąż szanse ma wygraną ma kontrowersyjny i znienawidzony przez rynki Donald Trump. Czym byłaby dla inwestorów jego wygrana?

W przypadku wygranej Trumpa mogłaby się powtórzyć sytuacja, jaka miała miejsce przy okazji głosowania w sprawie Brexitu. Ponieważ nie jest to tak zwany scenariusz bazowy zakładany przez inwestorów, można się spodziewać zawirowań na rynkach o podobnej skali i krótkookresowego wzrostu zmienności na giełdach. Niemniej zapewne byłby to jedynie okres przejściowy. Gdy wszyscy ochłoną, znów główną rolę powinny zacząć odgrywać fundamenty, tak więc w kolejnym okresie pewnie indeksom udałoby się odrobić straty. W ostatecznym rozrachunku najważniejsze dla inwestorów pozostaną stan amerykańskiej gospodarki i, co za tym idzie, wyniki spółek. Oczekiwania są tutaj dość optymistyczne. Zakładają przyspieszenie wzrostu gospodarczego w USA w 2017 roku stymulowanego uruchomieniem programów fiskalnych, co było sygnalizowane już wcześniej przez oboje kandydatów.

W dalszym ciągu jest potencjał do kontynuacji zwyżek na amerykańskiej giełdzie?

Mimo ośmiu lat hossy amerykańskie akcje w tej chwili wydają się nadal stabilnym i bezpiecznym rynkiem. Obecne wyceny amerykańskich spółek nie należą oczywiście do niskich, ale mają swoje uzasadnienie. O ich względnej atrakcyjności przesądzają lepsze niż w przypadku europejskich rynków rozwiniętych perspektywy. Optymistyczne oczekiwania odnośnie do amerykańskiego wzrostu gospodarczego kontrastują z prognozami dotyczącymi strefy euro, gdzie realne jest ryzyko spowolnienia wzrostu w roku przyszłym. Wygląda więc na to, że w dalszym ciągu inwestorzy mają powody, by kupować amerykańskie akcje, tym bardziej że na rynku nie brakuje kapitału.

Zupełnie odmienne nastroje dominują na krajowym parkiecie. Cały czas utrzymuje się dysproporcja pomiędzy zachowaniem dużych spółek z indeksu WIG20 a szerokim rynkiem. Czy taki stan rzeczy utrzyma się na GPW?

Sądzę, że status quo zostanie na razie utrzymane. Segment małych i średnich spółek ma za sobą trzy ostatnie bardzo udane miesiące, po których przyszła zwyczajowa korekta. Niemniej wygląda na to, że i ona dobiega końca i jest szansa na kontynuację pozytywnego trendu. Więcej argumentów wciąż przemawia za mniejszymi spółkami niż spółkami z indeksu WIG20. Ich niewątpliwym atutem jest fakt, że w przeciwieństwie do dużych spółek mają one potencjał do dalszej poprawy wyników finansowych, o czym zapewne będziemy mogli się również przekonać w rozpoczętym właśnie sezonie publikacji wyników za III kwartał. Wynika to z faktu, że ich kondycja jest z reguły wprost uzależniona od koniunktury gospodarczej, która cały czas sprzyja poprawie rezultatów i na ogół są one wolne od ryzyka politycznego.

W tym gronie na uwagę zasługuje bardzo dobra postawa spółek z indeksu mWIG40. Na czym polega fenomen średniaków, które od dłuższego czasu nie mają konkurencji na GPW, jeśli chodzi o wypracowane stopy zwrotu?

Wbrew pozorom część spółek z tego segmentu jest już na tyle duża, że jest w stanie przyciągnąć też inwestorów zagranicznych, stanowiąc dość atrakcyjną alternatywę dla spółek z WIG20. Co ważne, wiele z tych firm to dynamicznie rozwijające się biznesy o ugruntowanej i mocnej pozycji w kraju, prowadzące jednocześnie ekspansję na rynkach zagranicznych. Oprócz perspektyw wzrostu oferują też również zadowalającą płynność obrotu, czego nie można powiedzieć o wielu mniejszych spółkach.

A jak się prezentują poszczególne segmenty, jeśli porównamy ich wyceny?

Bardzo dobre zachowanie mniejszych spółek znajduje oczywiście odzwierciedlenie w ich wycenie rynkowej, jeśli spojrzymy na przykład na wskaźnik ceny do zysku. W przypadku średnich spółek jest on najbardziej wyśrubowany, choć biorąc pod uwagę wspomniane wcześniej atuty, w skali całego segmentu nie można jeszcze mówić o ich przewartościowaniu. W tym gronie spółek raczej nie znajdziemy szczególnie tanich walorów. Jest sporo sprawdzonych firm w długoterminowym trendzie wzrostowym, które mimo pozornie raczej wysokich wycen są bardzo dobrze postrzegane przez inwestorów. Znacznie atrakcyjniej pod względem wycen prezentuje się natomiast obecnie segment małych spółek z indeksu sWIG80. Tutaj z kolei okazji jest znacznie więcej i można się pokusić o znalezienie tanich i jednocześnie atrakcyjnych walorów.

Natomiast pozornie najtaniej jest w segmencie największych spółek, ale niskie wyceny, będące efektem wcześniejszej wielomiesięcznej przeceny, w wielu przypadkach mają swoje uzasadnienie, jeśli weźmiemy pod uwagę spadek wyników czy kurczące się dywidendy. W dodatku trzeba brać pod uwagę ryzyko regulacyjne, które dodatkowo ciąży na bankach, czy też ryzyko związane z polityką głównego akcjonariusza w przypadku spółek energetycznych. Ich obecne wyceny odzwierciedlają niepewność z tym związaną.

Przykład JSW w tym roku pokazuje, że czasem warto stawiać na przecenione spółki, gdzie w przypadku odwrócenia trendu pojawia się szansa na ponadprzeciętne zyski...

Warto zadać sobie pytanie, co stoi za przeceną takich spółek, i unikać spółek w kłopotach, które mogą za chwilę przyczynić się wręcz do ich bankructwa. Ryzyko inwestycji w takie walory jest duże, więc taką spekulację lepiej zostawić inwestorom znającym bardzo dobrze realia branży, w jakiej funkcjonuje spółka będąca potencjalnym celem inwestycji. Kluczowy w ocenie takich podmiotów powinien być monitoring zadłużenia i potencjału do generowania dodatnich przepływów gotówkowych w kolejnych okresach. Niemniej warto wykorzystywać takie okazje, jakie czasem pojawiają w przypadku fundamentalnie zdrowych spółek, którym zdarzają się wynikowe wpadki, za czym idzie solidna przecena ich akcji. Jeśli zakładamy, że spółka w dalszym ciągu jest w stanie osiągać solidne rezultaty, jeden, dwa kwartały czy nawet słabszy cały rok nie będą w stanie przekreślić szans na jej długoterminowy wzrost.

Jakie branże naszego rynku wyglądają w tej chwili najatrakcyjniej, jeśli chodzi o perspektywy rozwoju i poziom wycen?

Warto przede wszystkim poszukiwać innowacyjnych spółek, które mają ciekawy pomysł na produkt, jego dystrybucję czy w ogóle na ekspansję swojego biznesu. Biorąc pod uwagę te aspekty, ciekawą propozycją wydają się wybrane spółki przemysłowe czy też niektórzy producenci gier komputerowych. Potrafią zaoferować solidny produkt, który z powodzeniem może być sprzedawany na całym świecie. Podobne walory jakościowe reprezentuje również branża ochrony zdrowia. Warto tutaj zwrócić uwagę, że część producentów nowoczesnych leków czy aparatury medycznej jest u progu komercjalizacji swoich produktów. W przypadku powodzenia tych przedsięwzięć jest szansa na spory zarobek dla inwestorów.

Myślę, że warto też spojrzeć na poszczególne branże pod kątem oczekiwań na poprawę wyników 2017 roku. Biorąc to pod uwagę, myślę, że ciekawą propozycją stają się stopniowo średnie i mniejsze spółki budowlane. Zakładam, że branża budowlana będzie jednym z głównych beneficjentów napływu funduszy unijnych z nowej perspektywy, co powinno się przełożyć na wzrost liczby pozyskiwanych kontraktów. Skorzystać na tym powinny również firmy powiązane z tym sektorem, jak producenci materiałów budowlanych i wykończeniowych, czy też szeroko pojęta branża logistyczna, która z kolei powinna skorzystać z rosnącej liczby przewozów towarowych. Oczywiście wyraźniejszej poprawy ich wyników należy się spodziewać dopiero w drugiej połowie 2017 roku, niemniej rynek zapewne ten fakt będzie dyskontował z wyprzedzeniem.

Wszyscy niemal zgodnie podkreślają znaczenie selekcji na tak trudnym rynku, z jakim mamy obecnie do czynienia. Na co zwracać uwagę przy doborze spółek do portfela?

Myślę, że warto sięgnąć po wariant stosowany po prostu przez zarządzających przy doborze walorów do portfela. Podstawą takiej selekcji powinna być zatem analiza dynamiki wyników finansowych, czyli potencjału spółki do zwiększania zysków operacyjnych w kolejnych okresach. W ten sposób nie umkną naszej uwadze rozwijające się spółki czy też takie, które działają na rosnącym rynku. Do tego warto się skupić na aktualnej sytuacji technicznej walorów na wykresie i unikać tych znajdujących się w wyraźnym i trwałym trendzie spadkowym. I na koniec warto prześwietlić spółkę pod kątem atrakcyjności wyceny, zwłaszcza na tle porównywalnych spółek z branży, i preferować te notowane z ewentualnym dyskontem.

CV

Piotr Tukendorf od maja 2010 r. jest związany z Biurem Maklerskim Deutsche Banku. Odpowiada za doradztwo inwestycyjne w zakresie instrumentów finansowych, budowę portfeli inwestycyjnych klientów. Wcześniej pracował jako analityk akcji w BRE Wealth Management oraz Ipopemie Securities, gdzie zajmował się analizą spółek. Posiada licencję doradcy inwestycyjnego. JIM

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie