Jak handlować sztuką

Kolekcjoner wylansował w świecie dzieła Nikifora.

Publikacja: 17.11.2018 19:00

Można będzie kupić na aukcji wyjątkowe dzieła Nikifora.

Można będzie kupić na aukcji wyjątkowe dzieła Nikifora.

Foto: Artinfo.pl

Dom aukcyjny Polswiss Art (www.polswissart.pl) wystawi 20 listopada 42 prace Nikifora. Ceny wywoławcze ustalano w przedziale 1–3 tys. zł. Oferowane są dzieła wyjątkowe na naszym rynku. To rzadka okazja, żeby kupić sobie wybitne dzieło artysty, który w Polsce jest synonimem malarstwa.

Nikifor jest prawdopodobnie najpopularniejszym artystą w Polsce.

Nikifor jest prawdopodobnie najpopularniejszym artystą w Polsce.

Artinfo.pl

Nikifor jest legendą w każdym polskim domu. Jest też artystą prawdopodobnie najczęściej fałszowanym. Żaden malarz nie ma tak skomplikowanej, przekłamanej, zmitologizowanej biografii.

Kim był Nikifor

Obraz Joanny Misztal będzie licytowany na aukcji Desy w Krakowie.

Obraz Joanny Misztal będzie licytowany na aukcji Desy w Krakowie.

Desa Kraków

Najbardziej ufam naukowym tekstom, które wydrukowano w numerze niezapomnianego pisma „Polska Sztuka Ludowa" (nr 3–4/1985). To monograficzny numer poświęcony Łemkom. Nikifor był Łemkiem. Urodził się jako Epifan Drowniak w Krynicy-Wsi w 1895 roku.

Obiekty z aukcji designu nadają się na oryginalne prezenty.

Obiekty z aukcji designu nadają się na oryginalne prezenty.

Pragaleria

Warto przeczytać przede wszystkim tekst wybitnego etnografa Aleksandra Jackowskiego, który Nikifora w Warszawie zaprowadził do lekarzy. Nikifora postrzegano jako człowieka niedorozwiniętego umysłowo. Natomiast testy psychologiczne wykazały niebywałą inteligencję, genialną pamięć do szczegółu. Badanie laryngologiczne wykazało nieprawidłowe przyrośnięcie języka, skutkiem tego była bełkotliwa mowa. Nikifor był starym, schorowanym człowiekiem, którego zniszczyło życie w nędzy i poniewierce.

Seweryn A. Wisłocki prostuje nieprawdziwe informacje podawane w publikacjach Andrzeja Banacha, uznawanego za monografistę i odkrywcę Nikifora. Faktem jest, że to Andrzej Banach wykreował Nikifora na światowym rynku sztuki. Warto poznać te wątki, ponieważ mają uniwersalny charakter. Dowiadujemy się, jakie warunki trzeba spełnić, żeby wypromować nowy towar na tym rynku.

Pierwszą indywidualną wystawę Banach urządził Nikiforowi w lutym w 1949 roku w siedzibie Stowarzyszenia Architektów Polskich w Warszawie. Pierwszą indywidualną wystawę w świecie dzięki Banachowi miał Nikifor w Paryżu w galerii Diny Vierny, niegdyś modelki rzeźbiarza Augusta Zamoyskiego. Następnie wystawę przeniesiono do Stedelijk Museum w Amsterdamie, potem zaś do Brukseli. W latach 60. Banach przygotował wystawy Nikifora między innymi w Niemczech i w paryskim Musée National d'Art Moderne oraz w Izraelu.

Banach – odkrywca

Świat zaczął handlować dziełami Nikifora. Nie ma w tym żadnej przesady! Jednak w PRL obowiązywała restrykcyjna ustawa o ochronie dóbr kultury. Wraz ze śmiercią każdego artysty nie wolno było wywozić z Polski jego dzieł. Dlatego w 1968 roku, po śmierci Nikifora, ustał dopływ jego dzieł na światowy rynek. Międzynarodowi handlarze nie mieli czym handlować. Z konieczności przerzucili się na handel sztuką naiwną malarzy z terenu byłej Jugosławii.

Warto poznać rynkowe dzieje Nikifora. Andrzej Banach (1910–1990) był pisarzem, podróżnikiem, wybitnym kolekcjonerem. Moim zdaniem był przede wszystkim genialnym odkrywcą wielkich artystów. Napisał pierwsze książki o np. Nikiforze, Hasiorze, Beksińskim.

Banach odkrywał artystów i jako mądry mecenas sztuki kibicował ich twórczości. To gotowy wzór do naśladowania w każdym czasie. Skuteczność Andrzeja Banacha w kreowaniu nowej sztuki polegała, moim zdaniem, na tym, że miał odpowiednie światowe kontakty, potrafił je nawiązywać.

Na tym polegał też fenomen Ryszarda Stanisławskiego (1921–2000), legendarnego dyrektora Muzeum Sztuki w Łodzi, który realizował w świecie genialne wystawy polskiej sztuki. Tym samym, pośrednio, kreował naszą sztukę na światowym rynku. O tym też nie ma żadnej analizy ekonomicznej!

Dla mnie ciekawe byłyby badania socjologiczne o tym, że Nikifor w masowej wyobraźni funkcjonuje u nas jako synonim sztuki. Powiedziałem kiedyś Wojtkowi Fangorowi, najdroższemu naszemu artyście, że odniósł sukces, bo jest już znany jak Nikifor.

Banach darzył mnie przyjaźnią. Pokazywał mi przedwojenne absolutnie genialne obrazy Nikifora. Znałem też księdza Jerzego Wolffa (1902–1985), który Nikifora odkrył już przed wojną. Kolekcję księdza Jerzego kilkanaście lat temu sprzedał Sopocki Dom Aukcyjny.

Dekadę temu tutejszy handlarz przywiózł hurtem z Izraela i sprzedał w Polsce prace Nikifora, które zostały w Izraelu po pamiętnej wystawie zorganizowanej przez Banacha. Dlaczego nie ma w Polsce monografii (np. doktoratu) o rynkowych losach Nikifora? To byłby gotowy podręcznik, jak handlować sztuką.

Nikifor, mówiąc na koniec tego wątku, miał szczególne podejście do polityki. W swojej nędznej izbie na ścianie powiesił obok siebie portrety Piłsudskiego, Bieruta, Stalina i „marszałka dwóch narodów" Konstantego Rokossowskiego.

Design na aukcjach

W najbliższym czasie warto zwrócić uwagę na Aukcję Designu, jaką 28 listopada zorganizuje Pragaleria (www.pragaleria.pl). To okazja do zakupu ciekawych prezentów pod choinkę. Niedawno w Desie Unicum (www.desa.pl) odbyła się rekordowa aukcja designu. Przedmioty sztuki użytkowej z czasów PRL miały wysokie ceny startowe oraz te przybite młotkiem przez aukcjonera. Na przykład szklana butla Alicja, projekt Zbigniewa Horbowego, osiągnęła niebywałą cenę 9 tys. zł. Na aukcji Pragalerii będą równie interesujące przedmioty.

24 listopada na aukcji krakowskiej Desy (www.desa.art.pl) licytowany będzie bogaty zestaw młodej sztuki.

Niedojrzały rynek?

Na koniec nawiążę do wspomnianej restrykcyjnej ustawy, która zakazywała wywozu z Polski dzieł zmarłych artystów. Formalnie można było się starać o zgodę na wywóz. Ale procedury trwały latami, a decyzje miały charakter uznaniowy. Ustawa ta paraliżowała wolny rynek sztuki i antyków po 1989 roku. Tym bardziej że zakazywała wywozu każdego żelazka na duszę czy platerowanej, przedwojennej taniej łyżki.

Antykwariusze po 1989 roku walczyli o zmianę ustawy, o liberalizację wywozu polskiej sztuki. Miało to uzdrowić rynek, radykalnie zwiększyć obroty, bo polską sztukę jakoby mieli kupować turyści ze świata. Ustawa została radykalnie zliberalizowana w 1996 roku.

Nie słyszałem jednak o ekonomiczno-socjologicznych badaniach na temat, czy liberalizacja przyniosła spodziewane efekty finansowe. Brak takich badań świadczy o niedojrzałości polskiego rynku. Komu powinno zależeć na takiej diagnozie?

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie