Reklama

DAX odbije, ale będzie to tylko korekta

Dla polskiej gospodarki – jak i dla rynku kapitałowego – sytuacja ekonomiczna i finansowa naszego zachodniego sąsiada ma olbrzymie znaczenie. Dlatego zapytaliśmy ekonomistów i zarządzających o ich ocenę bieżącej sytuacji naszego zachodniego sąsiada. Eksperci przedstawili także swoje prognozy – ekonomiczne i giełdowe.

Publikacja: 17.11.2018 11:00

DAX odbije, ale będzie to tylko korekta

Foto: Bloomberg

Sytuacja gospodarcza w Niemczech ma bardzo istotne znaczenie dla naszej gospodarki, gdyż jest to rynek, na który trafia ponad 27 proc. eksportu z Polski, czyli tyle, ile do Czech (6,4 proc.), Wielkiej Brytanii (6,4 proc.), Francji (5,6 proc.), Włoch (4,9 proc.) i Holandii (4,4 proc.) razem wziętych. Równocześnie import z Niemiec to ok. 23 proc. importu do Polski. – Te liczby ilustrują bardzo wysoki poziom przenikania się łańcuchów dostaw ponad granicą polsko-niemiecką, a ściślej rzecz biorąc, wiele przedsiębiorstw w Polsce jest poddostawcami znacznie większych firm niemieckich – mówi Marcin Mrowiec, główny ekonomista Banku Pekao.

Foto: GG Parkiet

Jak zaznacza, wynika to w dużej mierze z tego, że w okresie transformacji gospodarczej po upadku socjalizmu w Polsce firmy niemieckie inwestowały w naszym kraju, korzystając ze znacznie niższych płac. Optymalizując swoje koszty, przenosiły do Polski pracochłonne elementy swojego łańcucha produkcyjnego.

– Pozytywem dla Polski jest utrzymywanie wysokiego dodatniego salda handlowego z Niemcami, natomiast wyzwaniem dla polskich firm jest budowanie własnych marek, pozwalające na samodzielne zaistnienie na rynkach międzynarodowych, a nie tylko w charakterze poddostawcy – dodaje.

Nie tylko handel

Wojciech Stępień, ekonomista w Banku BGŻ BNP Paribas zwraca uwagę, że sytuacja w niemieckiej gospodarce ma duży wpływ na kondycję polskiej gospodarki nie tylko ze względu na handel zagraniczny. Przykładowo, notowania niemieckich papierów skarbowych stanowią punkt odniesienie dla wyceny polskich obligacji.

Reklama
Reklama

– Ich cena, i tym samym oprocentowanie, podąża w kierunku wyznaczonym przez niemieckie odpowiedniki. Ta zależność jest szczególnie wyraźna w przypadku obligacji o dłuższym terminie zapadalności. Kondycja niemieckiej gospodarki oraz polityka monetarna EBC mają tym samym pośrednio wpływ na koszt obsługi polskiego długu, a więc także w pewnym zakresie na kondycję polskiego budżetu – tłumaczy.

I kontynuuje: – Sytuacja w niemieckiej gospodarce ma też istotne znaczenie na notowania kursu EUR/USD. Notowania głównej pary walutowej są z kolei wyznacznikiem siły dolara, która to oddziałuje na intensywność przepływu kapitału na rynki wschodzące, do których wciąż powszechnie zaliczana jest Polska. Nastawienie międzynarodowego kapitału do rynków wschodzących ma z kolei duże znaczenie na krótkookresowe wahania złotego.

Coraz mniejsza zależność giełd

Indeks DAX, czyli 30 kluczowych spółek z niemieckiej giełdy, jest pilnie obserwowany przez europejskich inwestorów, w tym i polskich. Jak podkreśla Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB, DAX traktowany jest przez inwestorów jako barometr koniunktury na rynkach akcji w Europie.

– Znamienne jest to, że wśród inwestorów na różnych rynkach kontrakty na ten indeks cieszą się największą popularnością obok rodzimego indeksu blue chipów, a czasem nawet są w centrum zainteresowania. Siłą rzeczy zachowanie DAX śledzone jest bardzo pilnie przez inwestorów z Książęcej i przenosi się szczególnie na indeks WIG20. Nie jest jednak tak, że notowania w Warszawie zależą przede wszystkim od DAX – mówi.

– Z kolei zachowanie segmentu mniejszych i średnich spółek na parkiecie za naszą zachodnią granicą do niedawna drastycznie odbiegało „in plus" od tego, co się dzieje w tych sektorach u nas w kraju. Bardziej od giełd, gdzie mają znaczenie czynniki typu flow czy jakość spółek i odmienność branż, skorelowane są gospodarki – dodaje do tego Tomasz Tarczyński, prezes Opoka TFI.

A Marek Buczak, zarządzający Quercus TFI podkreśla, że w przeszłości sentyment na niemieckiej giełdzie miał większe przełożenie na GPW niż obecnie. – Minione cztery lata są inne ze względu na dekoniunkturę, jaka pojawiła się na warszawskiej giełdzie, związaną ze zmianą strukturalną na skutek szkodliwej „reformy" OFE rządu PO–PSL oraz zmianami politycznymi zapoczątkowanymi przez PiS, które przyczyniły się do odpływu z rynku akcji kapitału zagranicznego oraz krajowego – ocenia Buczak.

Reklama
Reklama

I dodaje, że indeks DAX teoretycznie powinien z wyprzedzeniem odwzorowywać kondycję gospodarki Niemiec, która ma także przełożenie na koniunkturę w Polsce ze względu na silne relacje między oboma krajami.

– Niemiecka gospodarka od kryzysu zadłużenia strefy euro w 2011 r. ma za sobą udany okres, co przełożyło się na mocne zachowanie indeksu DAX. Mimo że w tym okresie polska gospodarka także radziła sobie bardzo dobrze, na skutek czynników wewnętrznych giełda zachowywała się dużo gorzej – mówi zarządzający Quercus TFI.

Prognozy makroekonomiczne

Jaki będzie przyszły rok dla niemieckiej gospodarki? – Koniunktura w Niemczech w dużej mierze uzależniona jest od sytuacji na rynkach globalnych, dlatego w kolejnych kwartałach może ucierpieć ze względu na oznaki spowalniania gospodarki globalnej oraz rosnące ryzyko wojen handlowych – mówi Mrowiec.

I przedstawia prognozy gospodarcze dla Niemiec, zakładające: utrzymanie w 2019 r. tempa wzrostu zbliżonego do tegorocznego (1,8 proc.), przy lekkim osłabieniu tempa inflacji (1,7 proc. r./r. w roku przyszłym, po 1,8 proc. w roku bieżącym) oraz przy wyraźnej poprawie salda budżetu państwa – w 2019 r. oczekiwana jest równowaga budżetowa, po deficycie ok. 1,7 proc. PKB w br.

Z kolei Konrad Białas, główny ekonomista TMS Brokers, oczekuje, że w przyszłym roku wzrost PKB Niemiec przyspieszy do 1,7 proc. r./r. z 1,5 proc. w 2018 r. – Przy silnym rynku krajowym oczekiwałbym dalszego spadku stopy bezrobocia poniżej 5 proc. – mówi.

– Spodziewamy się w przyszłym roku spowolnienia wzrostu gospodarczego w Niemczech do 1,6 proc. z 1,9 proc. w tym roku. Przyspieszy naszym zdaniem natomiast niemiecka inflacja, która sięgnie 2,1 proc., w porównaniu do 1,9 proc. oczekiwanych przez nas w tym roku – dodaje swoje przewidywania Stępień.

Reklama
Reklama

Najpierw odbicie, później spadki

Zapytaliśmy ekspertów także o ich prognozy dla DAX w perspektywie sześciu miesięcy.

Tarczyński z Opoka TFI przypomina, że DAX przełamał w ostatnich tygodniach długoterminowy trend wzrostowy trwający od 2009 r. – Co jeszcze bardziej istotne, podobne trendy przełamały chwilę wcześniej sDAX i mDAX, dołączając po wielu miesiącach do polskich indeksów małych i średnich spółek. W związku z tym uważamy, że w perspektywie sześciu miesięcy bardziej prawdopodobnym jest, że te indeksy będą niżej niż obecnie – prognozuje.

Trochę większym optymistą jest Buczak, który uważa, że po słabości rynku akcji na giełdzie we Frankfurcie w br., które nasiliło się w minionych tygodniach, zbliżamy się do okresu odreagowania. Powinno do niego dojść w perspektywie końca roku i jest związane z niskim poziomem wycen wielu spółek, których notowania w minionych kwartałach spadły nawet o kilkadziesiąt procent.

– Później, ze względu na liczne ryzyka związane z Unią Europejską (brexit, populistyczny rząd Włoch, obawy o przyszłość koalicji rządowej RFN) oraz sytuacją globalną (dalsze odsłony wojny handlowej prezydenta Trumpa z resztą świata, rosnące stopy procentowe, spowalniający wzrost gospodarczy) na niemiecką giełdę mogą powrócić spadki. Więc perspektywa 2019 r. nie rysuje się optymistycznie, chyba że doszłoby to pozytywnych niespodzianek związanych z powyższymi problemami – mówi zarządzający Quercus TFI.

Główny ekonomista XTB też przewiduje, że po okresie mocnej przeceny DAX zasługuje na korekcyjne odbicie, na przykład na fali spadku ryzyka politycznego w Europie. Perspektywy na dłuższy okres nie są jednak szczególnie dobre. – Po pierwsze, ekspansja pieniężna w Europie wydaje się być na finiszu, a w skali globalnej banki centralne już zaczęły ściągać pieniądze z rynku. Po drugie, szczyt cyklu koniunkturalnego w Europie niestety prawdopodobnie mamy za sobą i to nie będzie sprzyjać notowaniom giełdowym – mówi Kwiecień.

Reklama
Reklama

– Sądzę, że do powrotu wzrostów DAX potrzebuje odbudowy zaufania inwestorów do podtrzymania globalnego ożywienia. To oznacza wymazanie obaw o gwałtowne hamowanie Chin, wyklarowania przyszłości brexitu czy zażegnania sporu budżetowego Włoch. Powrót rynku byka na Wall Street także byłby pomocny, a tam potrzeba racjonalnego podejścia do perspektyw przychodów spółek oraz skutków polityki Fed. Moim zdaniem w średnim horyzoncie są to kwestie do uporządkowania z pozytywnym rezultatem, ale proces ten może być powolny i może być trudno o powrót ponad 12500 – ocenia na koniec Białas z TMS Brokers.

Parkiet PLUS
Mikołajkowy prezent dla kredytobiorców od RPP. Ale nie dla deponentów
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Parkiet PLUS
Czy polskie społeczeństwo w sferze finansowej postępuje uczciwie?
Parkiet PLUS
Inwestorzy nie boją się o obligacje deweloperów
Parkiet PLUS
Konsumpcja zaczyna hamować wzrost oszczędności
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Parkiet PLUS
Po dwóch latach Europejska Emerytura dała ponad 30-proc. stopę zwrotu
Parkiet PLUS
Miliardowe zyski banków. To ostatni tak dobry kwartał przed podwyżką CIT?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama