Koniunktura na warszawskiej giełdzie w tym roku dużo bardziej sprzyja zarabianiu niż w 2018 r. Nie brakuje spółek, które zostawiły rynek daleko w tyle pod względem wypracowanych stóp zwrotu. Sprawdzamy, czy ich dobra passa ma szanse na kontynuację w kolejnych miesiącach.
Selektywne podejście inwestorów
Duże spółki wchodzące w skład WIG20 w 2019 r. radzą sobie ze zmiennym szczęściem. Pozytywnie wyróżnił się Eurocash, którego papiery wróciły do łask inwestorów, dając zarobić prawie 30 proc. Analitycy ostrożnie podchodzą do oceny perspektyw dystrybutora produktów FMCG, mimo solidnych wyników za ostatni kwartał 2018 r. – W Eurocashu kluczowy wpływ na pozytywną reakcję rynku miały dobre wyniki za IV kwartał. Segment hurtowy pokazał bardzo dobre wyniki rok do roku, w tym sprzedaży porównywalnej. Najważniejsze z punktu widzenia inwestorów było jednak ogłoszenie przyspieszenia procesu integracji sieci detalicznej. Poprzednio spółka zakładała, że w tym roku dojdzie do rebrandingu Mili na Delikatesy Centrum i dopiero po jego zakończeniu możliwa będzie integracja m.in. logistyki. Teraz poinformowała, że oba procesy będą się toczyć jednocześnie, dzięki czemu sieć detaliczna będzie gotowa do wzrostu na przełomie 2019 i 2020 r., a nie w 2020–2021 roku, jak zakładałem. To zostało pozytywnie odebrane przez rynek, bo ta sieć detaliczna mocno ciążyła w wynikach. Pozostaje pytanie o efektywność, bo patrząc na historię, w ostatnich latach nie było najlepiej z osiągnięciem założonych celów – zauważa Krzysztof Kawa, analityk Ipopemy.
Niesłabnącym popytem cieszy się w tym roku CD Projekt, którego akcje pozwoliły na wypracowanie ok. 27-proc. zysku. Kluczowe znaczenie dla postrzegania producenta gier miały oczekiwania związane z premierą „Cyberpunka 2077". – Po imponujących zwyżkach kursu na początku roku dystans do naszej ceny docelowej wynosi już tylko kilkanaście procent. W perspektywie najbliższych miesięcy kluczowa dla nas jest kampania marketingowa „Cyberpunka 2077" i kwestia ogłoszenia (lub nie) daty premiery tytułu na tegorocznych targach E3. Premiera „Krwawej Klątwy" (dodatek do „Gwinta") nie będzie naszym zdaniem znaczącym wydarzeniem – nadal traktujemy projekt „Gwint" jako poligon doświadczalny dla CD Projektu w segmencie gier free-to-play – wskazuje Maciej Hebda, analityk Vestor DM.
Inwestorzy przypomnieli sobie też o KGHM. Od dołka z początku stycznia papiery podrożały o prawie 20 proc. Notowania są mocno skorelowane z cenami miedzi, która z początkiem roku powróciła do zwyżek. – W naszej opinii potencjał dalszego wzrostu cen miedzi w 2019 r. jest mocno ograniczony z uwagi na zakładane spowolnienie wzrostu gospodarczego na świecie i bardziej ostrożne nastawienie inwestorów spekulacyjnych do ryzykownych aktywów, do których zalicza się też miedź. Dodatkowo uważamy, że wycena KGHM jest mało atrakcyjna na tle spółek porównywalnych. Podsumowując, spodziewamy się spadku kursu w kolejnych miesiącach – wyjaśnia Marcin Gątarz, analityk Pekao IB.
Odrabianie strat po przecenie
W mWIG40 prym wiodą spółki chemiczne – Grupa Azoty i Ciech. Zmiana nastawienia ma związek z poprawą ich otoczenia. – Spółkom chemicznym od kilku miesięcy sprzyja rynek surowcowy, w szczególności gazu. Jego ceny w Europie w pół roku spadły o ponad 40 proc. z uwagi głównie na ciepłą zimę. Trzeba pamiętać, że Grupa Azoty zużywa rocznie ok. 24 TWh gazu, a Ciech (w Niemczech) ok. 2 TWh, co przekłada się na wyraźną obniżkę kosztów – wskazuje Krystian Brymora, analityk DM BDM. – W Ciechu dodatkowo mamy lepsze otoczenie głównego produktu, sody kalcynowanej. Według informacji branżowych wzrost cen w europejskich kontraktach wyniesie blisko 7 proc. rok do roku w 2019 r., czyli lepiej, niż można było oczekiwać jeszcze pod koniec ubiegłego roku. Grupa Azoty z kolei wprowadza podwyżki cen nawozów, które były niewystarczające w II i III kwartale 2018 r. i przyczyniły się do ok. 150 mln strat w kluczowym segmencie spółki. W ostatnim kwartale ubiegłego roku powinno być już lepiej, a I kwartał, przy niższych kosztach gazu i konsolidacji Compo, zapowiada się wręcz rekordowo – uważa.