Kolejne 21,8 mln zł skradziono przy użyciu naszych kart płatniczych. Tu wzrost również jest imponujący, bo wynosi 69 proc. r./r. – Co ciekawe, wśród wszystkich płatności oszukańczych dokonanych kartami w III kw. 2021 r. tylko 8 proc. pieniędzy ukradziono, korzystając z funkcji zbliżeniowej zgubionej lub skradzionej karty – podkreśla Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors.
Największe kwoty przestępcy kradną poprzez wyłudzenie danych potrzebnych do dokonania przelewu. W II i III kwartale 2021 r. mieli prawdziwe żniwa. Udało im się ukraść po 32 mln zł, czyli łącznie 64 mln zł. Przed rokiem było to odpowiednio 16 mln zł i 17 mln zł, czyli w sumie 33 mln zł. – Dodatkowo ten rodzaj kradzieży powoduje, że ofierze bardzo trudno jest odzyskać pieniądze. Zwykle jedyną możliwością jest procesowanie się z bankiem w sądzie o zwrot. Nie jest jednak łatwo o wygraną. Bank broni się bowiem, że nie ma w tym jego winy. To klient podał przestępcom wszystkie hasła do wykonania przelewu. Zrobił tak, bo wydawało mu się np., że płaci 1 zł dopłaty za zamówioną przesyłkę, a w rzeczywistości pozwolił wypłacić ze swojego konta wszystkie pieniądze – ostrzega Sadowski.
Drugi najskuteczniejszy sposób kradzieży polega na wykorzystaniu numeru czyjejś karty płatniczej do dokonania płatności internetowych. W III kwartale 2021 r. w ten sposób ukradziono 14,5 mln zł, czyli o 81 proc. więcej niż przed rokiem. Dla przestępców jest to bardzo skuteczny sposób. Włamują się do dużych sklepów internetowych czy innych usługodawców, od których mogą wykraść dane milionów kart.