Jeżeli inwestor chce kupić aktywa w danym kraju, to kupuje walutę, umacniając lokalną walutę, natomiast wycofując się z inwestycji i chcąc sprzedać walutę – osłabia ją. Aktualnie mamy do czynienia z silnym procesem aprecjacji złotego, który przekracza 20 proc. w niespełna rok. Skala umocnienia złotego robi wrażenie, choć warto dodać, że wycena akcji, obligacji czy waluty rzadko kiedy jest zbliżona do wartości godziwej i faluje od niedowartościowania do przewartościowania. Idąc tropem walutowym, warto dodać, iż złoty jest walutą o podwyższonej zmienności w stosunku do walut rynków wschodzących, to znaczy, że w okresie słabości walut rynków wschodzących traci mocniej, natomiast w okresie siły walut rynków wschodzących zyskuje mocniej.

Przechodząc na poziom globalny, dodam, że nieznacznie niższy odczyt inflacji w USA spowodował spadek oczekiwań na kolejne podwyżki stopy procentowej, oczywiście poza lipcem, oraz zwiększył przekonanie inwestorów o początku obniżek stopy procentowej w USA pod koniec tego roku lub na początku 2024 r., co przyczyniło się do dynamicznego spadku indeksu dolara (DXY) i umocnienia euro czy złotego.

Warto dodać, że polskie władze monetarne należą do grona wyznaczającego trendy, tzn. jako jedne z pierwszych rozpoczęły cykl podwyżek stopy procentowej oraz najprawdopodobniej jako jedne z pierwszych rozpoczną cykl obniżek stopy procentowej. Póki co oczekiwania rynkowe zakładające w najbliższych trzech miesiącach co najmniej dwie obniżki o 25 pkt baz. każda nie mają wpływu na kurs walutowy (a zazwyczaj obniżki osłabiają lokalną walutę), jednakże przekładają się na spadek rentowności obligacji, więc nie przesądzając o stopie zwrotu z akcji czy waluty w II półroczu 2023 r. – z aktualnej perspektywy obligacje są preferowaną klasą aktywów pod względem zysku do ryzyka. W przypadku akcji dużo pozytywnych oczekiwań jest zawartych w aktualnych wycenach, choć w przypadku dobrego sezonu publikacji wyników z akcentem na pozytywne perspektywy wyników i roczną stopą zwrotu polskich indeksów giełdowych rzędu 20–30 proc. optymizm inwestorów jest wysoki. Historycznym wyzwaniem był zazwyczaj wzrost WIG20 w dolarze o blisko 100 proc., co aktualnie ma miejsce, choć wyjątkiem była hossa zakończona w 2007 r.

Reasumując, dużo pozytywnych informacji jest zawartych w cenach, ale to percepcja inwestorów zagranicznych wyznacza kierunek akcji i waluty, więc póki złoty nie zanegował umocnienia, trwa hossa.