Gorączka miedzi

Hossa na rynku metali przemysłowych, w tym również miedzi, została przerwana wcześniej w porównaniu z pozostałymi surowcami.

Publikacja: 27.06.2023 21:00

Patryk Pyka analityk, DI Xelion

Patryk Pyka analityk, DI Xelion

Foto: fot. mat. prasowe

Kontrowersyjna polityka zero covid oraz kryzys w branży deweloperskiej w Chinach odbiły się w zachowaniu cen miedzi, która złapała zadyszkę już w drugiej połowie 2021 roku. W pierwszym półroczu tego roku ceny „czerwonego metalu” pozostawały uwięzione w przedziale 8000– 9000 tys. USD/t przy prognozach największych banków inwestycyjnych, zakładających powrót pod koniec 2023 roku do ceny 10 000 USD/t.

Nie od dziś wiadomo, że zachowanie cen miedzi pozostaje silnie powiązane z perspektywami gospodarczymi Chin, które odpowiadają za ponad połowę światowego popytu na ten surowiec. Dlatego też w obliczu rozczarowań związanych z chińskim ożywieniem w ostatnich miesiącach, słabość wykazywała również miedź.

Okazuje się jednak, że uogólnianie wspomnianej prawidłowości nie do końca miało tym razem swoje potwierdzenie w rzeczywistości. W pierwszym półroczu zagregowany popyt na miedź w Państwie Środka wykazywał solidny wzrost w ujęciu rocznym, znacznie przekraczający wcześniejsze prognozy. Nieco mylące pozostawały słabsze dane dotyczące importu, jednak był to w dużej mierze efekt zaspokajania wysokiego popytu lokalnymi zapasami, które w drugim półroczu spadną do krytycznych poziomów, znacznie poniżej historycznej średniej.

Faktem jest to, że rynek miedzi w ujęciu zagregowanym ma charakter deficytowy. Przy prognozowanej podaży tego surowca na poziomie około 25,3 mln ton zakłada się, że w tym roku deficyt wyniesie 0,25 mln ton. Co istotne, wraz z postępem transformacji energetycznej oraz elektryfikacji w motoryzacji, deficyt na rynku miedzi będzie pogłębiać się w kolejnych latach i już w 2025 roku przekroczy 0,5 mln ton.

By zobrazować rosnącą rolę „zielonego popytu” na rynku miedzi, warto przytoczyć kilka statystyk. W 2020 roku udział „zielonego popytu” stanowił około 4 proc. całkowitej konsumpcji miedzi, podczas gdy obecnie wynosi on już około 7 proc. Szacuje się, że transformacja energetyczna oraz elektryfikacja w motoryzacji będzie odpowiadać za około 17 proc. całkowitego popytu do 2030 roku.

Tymczasem miniona dekada przyniosła ogromne zmiany w strategiach spółek wydobywających surowce, począwszy od surowców energetycznych, przez metale przemysłowe, skończywszy na metalach szlachetnych. Sektory te łączył jeden wspólny mianownik – brak inwestycji w zwiększanie mocy produkcyjnych.

W obecnej dekadzie przyszło nam zbierać żniwa tej polityki w postaci narastających deficytów oraz wyższych cen. W schemat ten bardzo dobrze wpisuje się rynek miedzi, który według nas bez względu na to czy wzrost chińskiego PKB w tym roku wyniesie 4 proc. czy 6 proc., ma przed sobą perspektywę dwucyfrowej dynamiki wzrostu cen.

Okiem eksperta
Nowa rzeczywistość dla górników złota
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Okiem eksperta
Ruchy popytowe na indeksach dotarły do ważnych barier podażowych
Okiem eksperta
WIG nie przejmuje się premierem
Okiem eksperta
Jest rekord. Po korekcie na warszawskiej giełdzie nie ma śladu
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Okiem eksperta
Złoto błyszczy
Okiem eksperta
Strategia „sprzedawać USA” blisko apogeum