Podczas handlu azjatyckiego zmienność na rynku EUR/USD sięgnęła prawie 150 punktów, która wyniosła kurs tej pary powyżej poziomu 1,2700. Ponownie też parkiety amerykańskie zamknęły wczorajszą sesję na minusie. Indeksy odnotowały stratę wobec piątkowego handlu rzędu 1-2 procent, w ślad za azjatyckimi giełdami. Dzisiejsza sesja w Tokio również nie przyniosła poprawy nastroju (NIKKEI225 -0,44 procent), co może zapowiadać podobny do wczorajszego przebieg handlu za Oceanem.
Wtorkowy kalendarz makroekonomiczny nie jest zbyt bogaty i dostarczy inwestorom niewielką dawkę informacji. Z Francji i Wielkiej Brytanii poznamy odczyty styczniowe produkcji przemysłowej, które prognozowane są na ujemnych poziomach, odpowiednio: -0,7 oraz -1,2 procent w ujęciu miesięcznym. Ponadto ze Stanów Zjednoczonych przyjdą dane dotyczące zapasów hurtowników w styczniu 2009 roku (prognoza spadku o 1 procent). O godzinie 13:30 rozpocznie się wystąpienie publiczne szefa Fed Bena Bernanke, któremu bacznie się będą przysłuchiwać inwestorzy, doszukując się wskazówek co do dalszych poczynań władz monetarnych w Stanach Zjednoczonych.
[b]Sytuacja techniczna EUR/USD:[/b] więcej na stronie [link=http://www.ecm.com.pl]www.ecm.com.pl[/link]
[b]RYNEK KRAJOWY[/b]
Godziny sesji nocnej przyniosły nieznaczne umocnienie złotego zarówno względem dolara, jak i euro. Tym samym poranne minima ukształtowały się odpowiednio na poziomie 3,7028 i 4,7019. Widoczna jest więc nadal niepewność na rynku złotego, co może podtrzymać wysoką zmienność zarówno w przypadku notowań USD/PLN jak i EUR/PLN.