W odróżnieniu jednak od poniedziałku, czynniki te miały pozytywny wpływ na jego notowania. Efektem było umocnienie o ponad jeden grosz do dolara i euro. Wahania te nie zmieniły jednak układu sił na wykresach USD/PLN i EUR/PLN. Dalej, pomimo coraz wyraźniej zarysowującej się w ostatnich dniach przewagi popytu, konsolidacja dolara w przedziale 3,10-3,30 zł i euro w 4,40-4,55 zł pozostaje scenariuszem bazowym.

Dzisiejsza publikacja kwietniowych danych o saldzie rachunku obrotów bieżących (prognoza: 100 mln EUR), co doskonale pokazuje przykład poniedziałkowych danych o inflacji CPI, nie powinna wpłynąć na notowania. Podobnego wpływu nie będą też miały wyniki aukcji obligacji. Decydujące dla złotego będą nadal nastroje na świecie.

Oba te czynniki będą natomiast determinowały zachowanie rynku długu. Jeszcze większy wpływ na zmiany krzywej rentowności będą mieć czwartkowe dane o wynagrodzeniach (prognoza: 5 proc. r./r.) i piątkowy raport o majowej produkcji przemysłowej (prognoza: -6,2 proc.). Ukształtują bowiem oczekiwania co do skali obniżek stóp procentowych w Polsce.