Kończący się tydzień stał pod znakiem znacznej zmienności kursu głównej pary walutowej. Huśtawce nastrojów sprzyjały publikowane dane makroekonomiczne, które raz wychodziły lepsze, a raz gorsze. Przekonaliśmy się o tym już na początku tygodnia, kiedy to jednego dnia poznaliśmy gorsze odczyty indeksu NY Empire State (spadł z -4,55 pkt. do -9,41 pkt.) oraz napływu kapitału długoterminowego do USA (wyniósł 11,2 mld USD), a następnego dnia lepsze dane z rynku nieruchomości, gdzie niespodziewanie mocno wzrosły liczba wydanych pozwoleń oraz liczba rozpoczętych budów.
[b]Lepsze nastroje inwestorów w Niemczech[/b]
Ponadto znacznie mocniej od oczekiwań wzrosły indeks ZEW, który osiągnął wartość 44,8 pkt. (oczekiwano 35 pkt.), a także indeks FED z Philadelphii, który wyniósł -2,2 pkt. Niestety z drugiej strony mocniej od prognoz spadła dynamika produkcji przemysłowej w USA (o 1,1% m/m), a liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła do 608 tys. Niższa od oczekiwań okazała się być natomiast inflacja CPI w USA, ale ta wiadomość również nie sprzyjała poprawianiu nastrojów.
[b]Podwyższona zmienność pary EUR/USD[/b]
Kurs EUR/USD od początku tygodnia charakteryzował się sporą zmiennością. Jednego dnia notowaliśmy spadek o ponad dwa centy, a w dwóch kolejnych dniach wzrosty o ponad 1,5 centa (choć w jednym przypadku w trakcie sesji nastąpił również znaczny spadek kursu). Sytuacja zatem wyraźnie odzwierciedlała mieszane dane makro, gdyż inwestorzy nie byli pewni jakie będą kolejne publikacje. Pod koniec tygodnia kurs EUR/USD znajdował się w okolicy poziomu 1,3930, a więc biorąc pod uwagę cały tydzień euro nieznacznie osłabiło się do dolara.