Zdaniem analityków, większe wahania mogą nastąpić dopiero po publikacji projekcji inflacji po środowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej (RPP).
"W poniedziałek kursu euro powinien się konsolidować w okolicach poziomu 4,50 zł, choć trudno dokładnie przewidzieć, czy zamknie się lekko poniżej czy powyżej tej granicy. Rano nasza waluta jest mocna, ale w ciągu dnia sporo może się jeszcze zmienić" - powiedział ekonomista Banku BPH Adam Antoniak.
Nie zdecydują jednak o tym czynniki krajowe, ponieważ dzisiejsza publikacja danych o inflacji bazowej najprawdopodobniej przejdzie bez echa. Zdaniem analityka, kluczowe znaczenie dla kształtowania się kursu złotego będą miały raczej nastroje globalne.
"Na sentyment inwestorów wpływ będzie miała m.in. publikacja czerwcowego wskaźnika IFO w Niemczech. Jeżeli dane potwierdzą dalszą poprawę oceny sytuacji gospodarczej przez niemieckich przedsiębiorców, to można się spodziewać wzrostu apetytu na ryzyko, co może być czynnikiem wspierającym złotego" - wyjaśnił Antoniak.
Czynniki krajowe dojdą do głosu dopiero w drugiej połowie tygodnia po posiedzeniu RPP. Antoniak dodaje jednak, że istotna nie będzie sama decyzja władzy monetarnej, ale projekcja inflacji, która wskaże prawdopodobną ścieżkę przebiegu procesów gospodarczych na najbliższe miesiące.