"Mimo niezłych nastrojów na początku dnia, wczorajsza sesja stała pod znakiem umiarkowanego wzrostu awersji do ryzyka, a pogorszenie nastrojów na globalnych rynkach wiązało się m.in. z publikacją raportu Banku Światowego na temat perspektyw globalnej gospodarki. Pesymistyczny raport BŚ może mieć wpływ na rynek walutowy także we wtorek, przynajmniej na początku notowań" - powiedział analityk Banku Zachodniego WBK Piotr Bielski.
Wobec braku ważnych danych w kraju, dzisiejsza sesja na rynku walutowym będzie zdominowana przez impulsy zagraniczne, szczególnie przez dużą porcję danych w strefie euro i USA m. in. wstępne indeksy PMI dla przemysłu i usług strefy euro za czerwiec oraz sprzedaż domów w USA w maju. Zdaniem Bielskiego, lepsze od oczekiwań odczyty tych wskaźników mogą poprawić nastroje na rynkach i wzmocnić apetyt na ryzyko.
"Natomiast w kraju o godz. 11:00 odbędzie się konferencja prasowa MFW podsumowująca misję Funduszu oceniającą polską gospodarkę, która według wcześniejszych zapowiedzi przyniesie rewizje w górę prognoz dla naszej gospodarki. Jeśli tak się stanie powinno to zneutralizować wczorajsze prognozy BŚ i wspomóc złotego" - dodał ekonomista BZ WBK.
We wtorek odbędzie się też posiedzenie rządu, po którym być może poznamy nieco informacji na temat rządowych planów związanych z nowelizacją budżetu. Bielski zaznacza jednak, że rząd ma czas do 7 lipca, nadal trwają spory w koalicji, więc możliwe, iż jednak żadnych nowych informacji dziś nie poznamy.
We wtorek po godz. 09:00 za euro płacono 4,5541, a za dolara 3,2848. Kurs euro/dolara wynosił wtedy 1,868.