Trend sprzedaży detalicznej pozostaje więc spadkowy. Dane wskazują, że wysoki poziom bezrobocia i niepewna sytuacja gospodarcza będą wpływać ograniczająco na konsumpcję w najbliższych miesiącach. To w tej chwili nie ma jednak znaczenia dla inwestorów i indeksy kontynuują trend wzrostowy. Dzisiaj kolejny raz kontrakty terminowe wskazują na otwarcie w pobliżu kluczowego oporu przy 38,2% zniesieniu całej bessy. Wczoraj po wysokim otwarciu miała miejsce realizacja zysków w reakcji na gorsze dane, ale już z poziomu 1000 na S&P500 nastąpił kontratak popytu. Wolumen pozostaje bardzo niski, ale to już jest nowa norma (tylko wakacyjna?). Przed otwarciem notowań w USA publikowane będą dane o produkcji przemysłowej, które nie powinny wywołać silniejszej reakcji. Istotne będą wstępne dane o nastrojach konsumentów mierzonych indeksem Uniwersytetu Michigan publikowane już po otwarciu. Jeśli w przypadku gorszych od oczekiwań danych nastąpi podobna reakcja jak w dniu wczorajszym (spadek i następnie wzrost), to wzrośnie szansa na skuteczną próbę przebicia oporów. Rynek w tej chwili zachowuje się mało racjonalnie, więc wszystko jest możliwe. Bardziej skłaniamy się ku scenariuszowi silniejszej korekty spadkowej w kierunku 960-80 na S&P500.Na walutach zwraca uwagę kontynuacja umocnienia jena, co świadczy o wzroście awersji do ryzyka. Dolar lekko się umacnia, ale skala ruchów jest niewielka. Wczorajsze dane nie wywołały spadków na giełdach, ale silnie zareagował rynek obligacji. Wzrost cen obligacji w połączeniu z umocnieniem jena i dolara to sygnał ostrzegawczy dla rynków akcji.
[b]EURPLN[/b]
Złoty w dalszym ciągu konsoliduje się w ostatnich zakresach. Wczoraj mimo dość dobrych nastrojów na rynkach złoty zyskiwał jedynie nieznacznie. Pod wpływem gorszych danych o sprzedaży detalicznej z USA EURPLN przetestował krótkoterminowy opór przy 4,14, ale ruch wzrostowy został szybko powstrzymany. Dzisiaj złoty powinien pozostawać stabilny, choć popołudniu możliwe jest lekkie osłabienie pod wpływem danych o nastrojach konsumentów z USA. W przyszłym tygodniu na rynek napłynie seria istotnych danych z polskiej gospodarki: we wtorek dane o dynamice wynagrodzeń, w środę dynamika produkcji przemysłowej, w czwartek protokół z posiedzenia RPP i inflacja bez cen żywności i energii.
[b]EURUSD[/b]
Utrzymujące się pozytywne nastroje na rynkach wspierają notowania euro w relacji do dolara. Wczorajszy wzrost kursu EURUSD zatrzymał się w pobliżu zniesienia 61,8% fibo ostatniej fali spadkowej. Dzisiaj w nocy ten poziom zadziałał ponownie jako opór techniczny. W popołudniowych godzinach handlu rynek będzie reagował na dane o produkcji przemysłowej oraz na indeks Uniwersytetu Michigan. Te ostatnie dane mogą okazać się gorsze od oczekiwań ze względu na ujawnioną w innych danych słabość amerykańskiego konsumenta. Niższa od oczekiwań dynamika sprzedaży detalicznej wskazuje na to, że konsumenci powstrzymują się z zakupami ze względu na niepewne otoczenie gospodarcze. Gorszy odczyt indeksu nastrojów powinien umocnić dolara do euro.