ECM: Możliwość dalszej deprecjacji złotego

Publikacja: 19.08.2009 10:54

[b]RYNEK MIĘDZYNARODOWY[/b]

Druga sesja tego tygodnia przyniosła poprawę nastrojów na giełdach amerykańskich (m.in. dzięki lepszym wynikom HP), choć poniedziałek nie zapowiadał korzystnego rozwoju wypadków na najbliższe dni. DJI wzrósł na koniec wtorkowego handlu o 0,9 procent, S&P500 o 1,01 procent, a NASDAQ100 zamknął dzień na plusie rzędu 1,38 procent. Nie można jednak powiedzieć, że optymizm wrócił do Azji, gdzie większość parkietów dzisiaj kończy sesję na minusie, a prym ponownie wiodą indeksy z Chin. Wczorajsze publikacje makroekonomiczne z Europy przyniosły dobre wieści (indeks ZEW z Niemiec odnotował najwyższą wartość od kwietnia ubiegłego roku), czego nie można powiedzieć o danych ze Stanów Zjednoczonych, gdzie rynek nieruchomości nadal odczuwa spore problemy i spadają ceny producentów. Podczas środowej sesji istotnych publikacji zza Oceanu będzie znacznie mniej niż wczoraj (tygodniowa zmiana liczby wniosków o kredyt hipoteczny i zapasów paliw). Warto więc zwrócić uwagę na protokół z ostatniego posiedzenia Banku Anglii, który ujrzy światło dzienne około godziny 10:30 oraz saldo rachunku bieżącego krajów strefy euro za czerwiec (poprzednio -1,2 miliarda euro).

O godzinie 08.09 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,4114 dolara.

[b]Sytuacja techniczna eurodolara:[/b] utrzymanie się notowań poniżej lokalnej linii oporu 1,4140 – 1,4155 wskazuje na utrzymującą się przewagę strony podażowej (zainteresowanej mocniejszym dolarem). Poranny obraz tej pary z zestawieniem tego, co rysuje się na rynkach pochodnych: rynkach towarowych (złoto i ropa) oraz rynku GBP/USD sugeruje, że najbliższe godziny mogą przynieść kolejną tym razem skuteczną próbę złamania dwóch linii wsparcia umiejscowionych na wysokości ostatnich minimów: 1,4040 oraz 1,4085. Cały czas zatem targetem wydaje się przynajmniej rejon figury 1,4000. Zanegowaniem scenariusza aprecjacji dolara byłby wzrost cen powyżej 1,4155 – 1,4170.

[b]RYNEK KRAJOWY[/b] Po poniedziałkowych spadkach na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych kolejna sesja przyniosła odreagowanie, które w przypadku WIG20 wyniosło 1,16 procent. Jednak nadal jeszcze nie została odrobiona strata z początku tygodnia, gdy indeks dwudziestu największych spółek notowanych w Warszawie stracił przeszło 3 procent. Obie sesje (w porównaniu z ubiegłym tygodniem) nie zachwyciły obrotem, gdyż w obu przypadkach przekroczyły one nieznacznie 1 miliard złotych. Dzisiejsza sesja przyniesie kontynuację publikacji makroekonomicznych z Polski, tym razem dotyczących produkcji przemysłowej w lipcu. Spodziewany jest dalszy spadek jej wartości, jednak dynamika wskazywana przez analityków ma być niższa niż jeszcze w czerwcu (-3,2% r/r wobec -4,3% r/r). Dodatkowo Główny Urząd Statystyczny poda wartość wskaźnika cen produkcji sprzedanej, który ekonomiści oceniają w lipcu na 3,9% r/r (w czerwcu 4% r/r).

O godzinie 08.18 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 4,1754, a za dolara 2,9613 złotego.

[b]Sytuacja techniczna na rynku złotego:[/b] godziny sesji nocnej przyniosły kontynuację zarysowującej się wczoraj korekty poniedziałkowej fali deprecjacji polskiej waluty. Na rynku USD/PLN doszło do wygenerowania minimum w rejonie 2,9400 – 2,9300. Miejsce to okazało się dobrym miejscem do reaktywacji długich pozycji i już na otwarciu ceny wystrzeliły w górę osiągając wartości rzędu 2,9600 – 2,9700. Cały czas widać zatem potencjał do dalszych wzrostów. Najbliższe dwa opory lokalne wyrysować można na wysokości 2,9710 oraz 2,9900. Biorąc pod uwagę obraz eurodolara przyjąć można, że przejście przez pierwszy opór powinno być kwestią czasu. Wyznacznikiem dzisiejszej górki okazać się może zatem druga – kluczowa obecnie bariera. Analogiczny obraz rysuje się na rynku pary EUR/PLN. Tutaj również widać możliwość dalszej deprecjacji złotego, a najbliższe opory umiejscowić można odpowiednio na poziomie 4,1840 oraz 4,2020.

Część makroekonomiczna: Arkadiusz Wiśniewski

Część techniczna: dr Jarosław Klepacki

Okiem eksperta
Kolejny zaskakujący rok
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?
Okiem eksperta
Będzie ciąg dalszy zwyżek na GPW? AT sugeruje, że tak
Okiem eksperta
Zmiana jakości jest za mała
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Okiem eksperta
Czyżby św. Mikołaj w tym roku jednak przyszedł?
Okiem eksperta
Trump utrzyma wsparcie dla atomu