Nastroje są od rana znacznie lepsze niż jeszcze wczoraj w tym samym czasie. Niemiecki indeks DAX wrócił powyżej 5300, ale nie zdołał trwale pokonać oporu przy 50% zniesieniu spadków. Wolumen na wzrostach był niski, ale zgodny z ostatnią normą. Szerokość rynku była umiarkowanie pozytywna. Inne rynki wysyłają dość sprzeczne sygnały. Obligacje lekko skorygowały ostatnie wzrosty, ale nadal pozostają w silnym trendzie wzrostowym. Podobnie zachowują się notowania jena, który tracił na wczorajszej sesji, ale dzisiaj zachowuje się dość stabilnie, a główne pary jenowe pozostają poniżej oporów. Dlatego ostrożnie podchodzimy do tezy, że rynki wracają do trendu wzrostowego. Bardziej prawdopodobna wydaje się w tej chwili konsolidacja w pobliżu szczytów. Niemniej jednak po sporym odbiciu chińskich giełd sentyment jest dużo lepszy niż jeszcze wczoraj.
Dzisiaj rynek będzie zwracał uwagę przede wszystkim na odczyt tygodniowych danych o bezrobociu oraz na indeks Filadelfia Fed. Wpływ tych danych na notowania będzie bardzo ograniczony, o ile dane nie będą istotnie odbiegać od oczekiwań. Jutro w centrum uwagi będą dane PMI ze strefy euro oraz sprzedaż domów na rynku wtórnym z USA.
[b]EURPLN[/b]
Złoty ponownie się umacnia w reakcji na poprawę nastrojów na globalnych rynkach. Wybicie poniżej 4,15 jest sygnałem sprzedaży. Rynek nadal ostrożnie podchodzi do ostatnich wzrostów na eurodolarze i na indeksach - dlatego spadki na EURPLN mają dzisiaj niską dynamikę. Dzisiejsze dane o inflacji oraz protokół z posiedzenia RPP nie powinny wpłynąć na notowania. Dla rynku istotne jest czy wczorajsze wzrosty na Wall Street będą dzisiaj kontynuowane. Wysokie otwarcie indeksów jest niemal pewne (i zdyskontowane), ze względu na brak danych mogących istotnie zmienić sentyment. Realizacja scenariusza wzrostowego będzie oznaczać test maksimów na S&P500 przy 1015 i dalsze umocnienie złotego w kierunku 4,11-4,12. Większe umocnienie będzie możliwe, jeśli rynek dojdzie do wniosku, że indeksy w sposób istotny pokonają ostatnie maksima.
[b]EURUSD[/b]