Trudno znaleźć jednoznaczny powód takiego zachowania się rynku. Niewykluczone, że wpływ na to mogły mieć sobotnie słowa szefa ECB podczas spotkania bankowców w Jackson Hole. Jean-Claude Trichet przyznał, iż światową gospodarkę czeka jeszcze trudna i wyboista droga, chociaż najgorsze ma już za sobą. To mogło nieco ochłodzić nastroje po dobrych publikacjach danych makro (PMI z Europy i danych o sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA).
Dzisiaj na rynki nie napłynie wiele informacji. Jedynie o godz. 11:00 dowiemy się jaka była dynamika nowych zamówień w europejskim przemyśle w czerwcu (progn. 1,5 proc. m/m i -28,9 proc. r/r). Dane te nie są jednak aż tak istotne. Większy wpływ na rynki będzie mieć więc zachowanie się giełd, a tutaj nie można wykluczyć realizacji zysków (być może więc ranne umocnienie dolara miało swoisty charakter wyprzedzający?).
[b]EUR/PLN:[/b] Kurs powrócił dzisiaj rano powyżej 4,10, wzmacniając znaczenie strefy 4,09-4,10 jako istotnego wsparcia. Kluczowymi poziomami w tym tygodniu będą jednak okolice 4,0750, których naruszenie może otworzyć drogę do 4,05. Układ dziennych wskaźników w większym stopniu preferuje scenariusz spadkowy. Niemniej dzisiaj, w przypadku próby odbicia silnym oporem będą okolice 4,12-4,13.
[b]USD/PLN:[/b] Wsparcie w rejonie 2,85 zadziałało i notowania powróciły dzisiaj rano w okolice 2,87. Silnym oporem pozostają okolice 2,90. Układ dziennych wskaźników w większym stopniu preferuje scenariusz spadkowy. Nie wydaje się jednak, abyśmy dzisiaj powrócili poniżej 2,85. Celem na ten tydzień jest jednak test 2,82 i dalej ruch do 2,80.
[b]EUR/USD:[/b] Poniedziałkowa ranna korekta notowań EUR/USD nie jest w stanie zagrozić rodzącej się nowej fali wzrostowej. Potwierdzają to dzienne wskaźniki, a MACD jest bliski wygenerowania sygnału kupna. Silnym wsparciem są okolice 1,4280, a ich ewentualne naruszenie może być kosmetyczne (1,4260). Dzisiaj możliwa jest konsolidacja 1,4280-1,4350.