Interpretacja słów szefa FED i słabsze dane makro z USA umocniły dolara

Poniedziałkowe wystąpienie szefa Fed, Bena Bernanke, oraz słabe dane z USA wyraźnie pomogły dolarowi, który we wtorek zyskał sporo wobec euro. W efekcie straty poniosła także polska waluta

Publikacja: 17.11.2009 17:36

"Wprawdzie w pierwszym momencie można było odnieść wrażenie, że wczorajsza konferencja szefa FED nie wniosła niczego nowego, to jednak uczestnicy rynku doszukali się słów świadczących o tym, iż bank centralny będzie monitorował sytuację w kontekście słabnącego dolara. Stało się to dość dobrym pretekstem, a raczej wytłumaczeniem do obserwowanego podczas sesji europejskiej dalszego umocnienia dolara" - powiedział analityk DM BOŚ, Marek Rogalski.

W jego ocenie inwestorzy mogli też zwrócić uwagę na słowa szefa ECB wypowiedziane dla francuskiej gazety Le Monde, gdzie wyraził on swoje obawy o sytuację fiskalną niektórych krajów strefy euro. Po południu kluczowe były jednak dane makro z USA.

"Mniejszy od zakładanego wzrost produkcji przemysłowej w październiku (o jedyne 0,1 proc. m/m) zaważył na nastrojach. Teoretycznie jest jeszcze miejsce do nieznacznego umocnienia dolara, chociaż trzeba się liczyć z ryzykiem odbicia. Tak czy inaczej warto zwrócić uwagę na fakt naruszenia poziomu 2,7550-2,76 zł przez dolara" - podkreślił Rogalski.

We wtorek, ok. godz. 17:30 za jedno euro płacono 4,1061 zł, a za dolara 2,7664 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4843.

Rano, ok. godz. 9:30 jedno euro kosztowało 4,0902 zł, a dolar 2,7354 zł. Euro/dolar był kwotowany na 1,4957.

W poniedziałek ok. godz. 17:00 za jedno euro płacono 4,0909 zł, a za dolara 2,7327 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4970.

Okiem eksperta
Drugi oddech energetyki atomowej
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Okiem eksperta
Okazja, by dobierać złoto lub spółki wydobywcze
Okiem eksperta
Wszystkie oczy na Radę
Okiem eksperta
Nowa rzeczywistość dla górników złota
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Okiem eksperta
Ruchy popytowe na indeksach dotarły do ważnych barier podażowych
Okiem eksperta
WIG nie przejmuje się premierem