Negatywny wpływ na notowania polskiej waluty miało pogorszenie nastrojów na europejskich rynkach akcji oraz spadek kursu EUR/USD. Większych emocji nie wywołały natomiast opublikowane przez Narodowy Bank Polski majowe dane o inflacji bazowej oraz opublikowane przez Główny Urząd Statystyczny czerwcowe dane o koniunkturze gospodarczej w przemyśle, budownictwie, usługach i handlu.
Rynek nie zareagował również na słowa Anny Zielińskiej-Głębockiej z Rady Polityki Pieniężnej odnośnie stóp procentowych. W wywiadzie udzielonym agencji Reutera, opowiedziała się ona za jedną podwyżką stóp o 50 punktów bazowych (pb). Miałaby ona nastąpić na jesieni. Jej celem byłoby zakotwiczenie na niskim poziomie oczekiwań inflacyjnych. To już kolejna tak opinia płynąca z Rady. Wcześniej podobny pogląd na kwestię podwyżki stóp o 50 pb w jednym ruchu wyraził Adam Glapiński. Jeżeli inwestorzy uznają, że to realny scenariusz, to niewątpliwie będzie to impuls wzmacniający złotego. Jednak póki co, zagrożenie podwyżkami kosztu pieniądza w drugiej połowie roku, wydaje się dostrzegać tylko rynek długu.
W kolejnych dniach nastroje na rynkach globalnych i związane z tym nastawienie do ryzyka, w dalszym ciągu będą kształtować trendy na rynku złotego. Inne czynniki, w tym publikowane w czwartek dane o stopie bezrobocia i sprzedaży detalicznej w Polsce oraz protokół z ostatniego posiedzenia RPP, będą jedynie moderować ten wpływ. I to tylko wówczas, gdy opisane „figury” będą znacznie różnić się od oczekiwań.
Marcin R. Kiepas