Popyt na aukcji podstawowej sięgnął 11,131 mld zł, co należy ocenić jako wynik bardzo dobrego nastawienia inwestorów do krajowego długu.

Wciąż wysoki poziom marży pomiędzy rentownością obligacji a kosztem pozyskiwania środków na rynku międzybankowym, wyniki wyborów i polepszenie nastrojów na światowych rynkach spowodowały, że papiery kupowano od momentu aukcji aż do końca dnia. Rentowność polskiego długu znacząco spadła na całej długości krzywej dochodowości, by osiągnąć pod koniec sesji poziomy odpowiednio równe: 4,68 proc. dla dwuletnich OK1012, 5,23 proc. dla pięcioletnich PS0415 oraz 5,77 proc. dla dziesięcioletnich DS1020.

Stanowi to spadek rentowności przeciętnie o 6 - 10 pkt bazowych w stosunku do wtorkowego zamknięcia. Wzrastają także ceny polskich obligacji zmiennokuponowych, WZ0911 i WZ0118, które mogą stanowić dobrą inwestycję na czas podwyżek stóp procentowych. Sądzę, że istnieje jeszcze pewien potencjał do dalszego wzrostu cen polskiego długu, choć o tym, jak długo to jeszcze potrwa, decydować będzie nastawienie do ryzyka na świecie.