Zdecydowanie najkorzystniejszy dla polskiej waluty okazał się piątek, kiedy kurs EUR/PLN dotarł w pobliże dolnej granicy wspomnianego przedziału. Notowania złotego nadal uzależnione są od tego, co dzieje się na rynkach światowych, a w szczególności od panujących na nich nastrojów.

Piątek był w tym kontekście nieco wyjątkowy, gdyż do głosu doszły wydarzenia krajowe – opublikowano bardzo silny wrześniowy wskaźnik PMI dla polskiego przetwórstwa (najwyższy od października 2006 roku) oraz prognozę MF zakładającą wzrost inflacji we wrześniu do 2,3 proc. r/r. Obydwa wskaźniki zostały przyjęte przez inwestorów jako potencjalne czynniki przemawiające za szybką podwyżką stóp procentowych w Polsce, umacniając tym samym PLN. Dodatkowo w piątek do najwyższego poziomu od marca 2010 r. wzrósł kurs EUR/USD (powyżej 1,37), co również polskiej walucie pomogło. Kurs USD/PLN spadł w okolice 2,87.

W nadchodzącym tygodniu inwestorzy skupią się na publikacjach danych makro w strefie euro i w USA, których będzie bardzo dużo, a ponadto na decyzjach dotyczących stóp procentowych banku centralnego Japonii oraz EBC. Niewykluczone także, że dojdzie do kolejnej interwencji na rynku jena, gdyż kurs USD/JPY zbliżył się do poziomu, przy którym bank Japonii interweniował we wrześniu. Na rynku długu w centrum uwagi znajdzie się środowy przetarg dwuletnich obligacji OK0113, na którym popyt najprawdopodobniej ponownie przekroczy podaż.