Na rynek napływają już „taktyczne” komentarze z przeciwnych obozów tej debaty.
[srodtytul]G20 – porozumienie mało prawdopodobne[/srodtytul]
Po komentarzach, które pojawiły się w ostatnim czasie trudno wywnioskować aby pojawił się jakikolwiek konsensus w kwestii narastającego problemu. W wywiadzie dla WSJ amerykański sekretarz skarbu T.Geithner powiedział, iż dobrze byłoby ustalić pewne normy w zakresie tego, jaka polityka jest „fair” na rynku walutowym. W tej kwestii kraje azjatyckie i inne kraje rozwijające się z pewnością poparłyby Geithnera, gdyby chodziło mu o zewnętrzne (wobec amerykańskiej gospodarki) skutki polityki Fed, które tworzą poważny problem nie tylko dla emerging markets (w postaci strumienia spekulacyjnego kapitału), ale także dla Japonii (rekordowo silny jen), a w coraz większym stopniu także dla strefy euro (słabszy dolar oznacza mocniejsze euro względem juana i części innych azjatyckich walut). Tymczasem Geithnerowi chodzi zupełnie o co innego – o interwencje dokonywane choćby przez Japonię, czy Koreę, a także o ograniczenia administracyjne (np. w Brazylii), a przede wszystkim o kurs juana. W pewnym skrócie można powiedzieć, iż Geithner zdaje się nie dostrzegać implikacji płynących z dominującej ciągle na rynku pozycji USA. Należy mieć na uwadze, iż Chiny z pewnością nie zdecydują się na kolejny ruch w momencie kiedy obserwują tak ekspansywną politykę Fed i jej konsekwencje dla innych rynków wschodzących. Pojawiają się nawet głosy, iż Bank Chin może nieco osłabić juana w ostatnim kwartale. W tej sytuacji ruch należy do amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Z wypowiedzi jej członków wynika jednak, iż będą koncentrować się na gospodarce krajowej i pomimo rosnących powoli obaw rynku o inflację w dłuższym terminie ([link=http://www.xtb.pl/strona.php?komentarz=17474]pisaliśmy o tym w poniedziałek [/link]) na listopadowym posiedzeniu zapadnie decyzja o kolejnej ekspansji monetarnej. Wracając do G20, brak perspektyw na porozumienie powinien sprawić, iż wypowiedzi nie będą miały trwałego i decydującego wpływu na notowania walut, a ewentualna decyzja o ekspansji na posiedzeniu Fed (3 listopada) jeszcze podgrzeje atmosferę przed szczytem.
[srodtytul]W Chinach bez zaskoczeń[/srodtytul]
PKB minimalnie wyżej, inflacja zgodnie z oczekiwaniami, produkcja nieznacznie poniżej. Tak w skrócie wyglądają najnowsze dane z chińskiej gospodarki. Tym samym dane nie wpłynęły znacząco na notowania. Należy jednak zaznaczyć, że choć inflacja mierzona cenami konsumenta była zgodna z oczekiwaniami (3,6%), była jednocześnie najwyższa od dwóch lat, a szybciej od oczekiwań wzrosły ceny producenta (4,3%). Szybkie tempo wzrostu, wysokie ceny surowców oraz generalnie słaby juan (umocnienie względem dolara, ale osłabienie względem euro, jena i innych walut azjatyckich) będą prowadzić do stopniowego wzrostu inflacji i kolejne zacieśnienie monetarne jest bardzo prawdopodobne.