Niskie obroty sugerują, że rynek czeka na zewnętrzny impuls i inspirację do dalszych decyzji.
Nic dziwnego, skoro na zewnętrzne aspekty swoich decyzji zwracał w środę uwagę bank centralny. "Ryzyko dalszego osłabienia wzrostu gospodarczego na świecie" i "możliwość zwiększenia się napływu kapitału (...) do Polski w warunkach wydłużenia ekspansywnej polityki pieniężnej przez główne banki centralne" sugerują, że prawdopodobieństwo utrzymania stóp procentowych w Polsce na niezmienionym poziomie do końca roku jest duże. Wydaje się więc, że ograniczona podaż obligacji na rynku pierwotnym zaplanowana do końca roku i rekordowo duże pozycje zbudowane przez zagranicznych inwestorów na polskim rynku powinny sprzyjać wzrostowi cen długu w końcówce roku.
Przyszłotygodniowe posiedzenie Fedu i decyzja o skali dalszego rozluźniania polityki pieniężnej powinny rzucić jaśniejsze światło na rynek. Jeśli silnie rozbudzone oczekiwania na wart minimum 500 mld dolarów program skupu obligacji rządowych zostaną zaspokojone, kurs EUR/USD ma szansę zaatakować ostatnie szczyty (1,4160). Możliwy będzie wówczas również spadek rentowności niemieckich i amerykańskich dziesięciolatek, które od połowy października wzrosły odpowiednio o 40 i 30 punktów bazowych.