Miesięczne dane o zatrudnieniu – dane słabe, ale… Bardzo słabe okazały się listopadowe dane o zmianie zatrudnienia w USA. Według rządowego raportu wzrosło ono jedynie o 39 tys., przy czym w samym sektorze prywatnym wzrost wyniósł 50 tys., podczas gdy średnia z poprzednich 4 miesięcy wynosi 133 tys. Tak duży spadek dynamiki zatrudnienia jest o tyle zaskakujący, iż inne raporty (ADP, dane tygodniowe) sugerowały najlepszą sytuację na rynku pracy od początku roku. Być może zatem słabe dane są jedynie produktem sporej zmienności w raporcie rządowym (warto zaobserwować, iż jest ona sporo większa niż w przypadku ADP), ale tę tezę zweryfikują dopiero dane za grudzień, które poznamy już w przyszłym roku. Póki co, raport nie wygląda szczególnie dobrze ani dla dolara, ani dla rynków akcji.
[srodtytul]Rynki akcji – krótkotrwały strach [/srodtytul]
Pomimo pierwszej zdecydowanie negatywnej reakcji rynki akcji póki co zdają się przesadnie nie przejmować słabym raportem. Pod koniec piątkowego handlu w USA główne amerykańskie indeksy wróciły do poziomów sprzed publikacji raportu, co w przypadku kontraktów na S&P500 oznaczało powrót w okolice oporu 1225 (szczególnie wobec hipotezy, o której piszemy wyżej), jednak komplikują sytuację byków, którym dobry raport zapewne pozwoliłby wyjść zdecydowanie na nowe tegoroczne maksima. Tymczasem w obecnych okolicznościach temat ożywienia na amerykańskim rynku pracy jest znów odłożony w czasie, co oznacza, że koniec roku zdominują inne zagadnienia. A to oznacza zagrożenia: sytuację fiskalną w Europie i zacieśnienie monetarne w Chinach. W przypadku cofnięcia, krótkoterminowym wsparciem jest poziom 1170 pkt., zaś w średnim terminie jest to dolne ograniczenie kanału spadkowego, aktualnie przebiegające w okolicach 1110 pkt.
[srodtytul]EURUSD – dolar traci po danych [/srodtytul]
Dolar wyraźnie tracił na wartości po publikacji raportu z rynku pracy i nie powinno to dziwić, gdyż słabe dane obniżają rynkowe stopy procentowe w USA, a wręcz mogą wzniecić spekulacje odnośnie dodatkowych działań Fed. W przypadku EURUSD oznaczało to przedłużenie korekty wzrostowej i pokonanie oporu 1,3334. Warto jednak zwrócić uwagę, iż rozpoczęcie nowego tygodnia nie przyniosło testu kluczowego poziomu 1,3447, a wyraźny zwrot w drugim kierunku. Tymczasem o większych wzrostach w średnim terminie moglibyśmy mówić dopiero, gdyby wspomniany poziom 1,3447 został pokonany, a tak mamy cały czas trend spadkowy (dodatkowo warto zauważyć, iż zwrot nastąpił w okolicach górnego ograniczenia kanału spadkowego).