[b]Rynek polski[/b]
Po dwóch dniach umiarkowanego zainteresowania handlem przy Książęcej, wczorajsza sesja przyniosła prawie dwukrotnie wyższe obroty (tym razem sięgnęły 2,2 miliarda złotych), co potwierdza powrót inwestorów na giełdę w Warszawie. Wzrosty indeksów nie były już tak duże jak w poniedziałek, a tym samym WIG zyskał 0,35%, a WIG20 0,66%. Jednocześnie wzrosła zmienność na rynku złotego, gdy po względnie spokojnej sesji we wtorek, doszło dzisiaj rano do silnej wyprzedaży złotego pod wpływem spadków notowań EUR/USD oraz pogorszenia nastrojów globalnych. Wiceminister pracy Czesława Ostrowska stwierdziła, że w grudniu stopa bezrobocia zgodnie z tendencjami sezonowymi może zbliżyć się do poziomu 12%. Tym samym bezrobocie w Polsce może wrócić do wielkości obserwowanych w pierwszej połowie roku. Nie powinno to jednak wpłynąć na sytuację gospodarczą kraju, tym bardziej, że ostatnie doniesienia o PKB Polski nastrajają optymistycznie (w III kwartale odnotowano wzrost o 4,2%), a przewidywania analityków Ministerstwa Gospodarki na temat przychodów podmiotów gospodarczych w IV kwartale tego roku są zbliżone do odczytów z III kwartału (wzrost o 6,2% r/r).
Godziny sesji nocnej przynoszą powrót do słabszego złotego. Na rynku pary EUR/PLN wczorajsze zatrzymanie się cen na wysokości dużej figury zakończyło się wybiciem tym razem znacząco powyżej strefy oporu 4,0200 – 4,0250. Fala wzrostów (widoczna zwłaszcza w godzinach porannych) doprowadziła do testu kolejnego miejsca charakterystycznego 4,0550 – 4,0600. Technicznie – mając na uwadze poranny obraz tej pary jest jednak mało prawdopodobne, aby i ta strefa została przełamana. Traktując ten ruch jako pochodną (wstrząs wtórny) zeszłotygodniowej fali deprecjacji złotego oczekiwać można raczej silniejszej realizacji zysków. Podobny obraz rysuje się na rynku pary USD/PLN. Tutaj również po wygenerowaniu ekstremum na poziomie 3,0740 brak jest technicznych sygnałów do kontynuacji wzrostów powyżej tego poziomu (przy analizowaniu tego krosu nie można jednak zapominać o rynku eurodolara).
[b]Rynek światowy[/b]
Silna wyprzedaż surowców podczas wczorajszej sesji wywołana została m.in. obawami o to co zrobią Chiny, które mogą podnieść stopy procentowe jeszcze raz w tym roku, ze względu na możliwy wzrost inflacji CPI w listopadzie do najwyższego poziomu od sierpnia 2008 roku – 4,7%. Ponadto cały czas napływają niepokojące doniesienia z Korei, gdzie znów doszło do wymiany ognia, a także pozostaje wciąż problem niewypłacalności krajów europejskich, pomimo zaakceptowania przez parlament irlandzki większej części programu oszczędnościowego rządu (na kwotę 15 miliardów EUR), będącego częścią przyszłorocznego budżetu kraju. Warto tutaj zaznaczyć, że jeszcze nie wszystkie pakiety zostały głosowane i w najbliższych dniach będzie kontynuowana procedura, zapoczątkowana wczoraj w nocy. Umocnienie dolara można również wiązać ze zgodą prezydenta USA Baracka Obamy na przedłużenie na kolejne dwa lata obniżki podatków, która została wprowadzona przez administrację George'a W. Busha. Już teraz obserwujemy spadek kursu EUR/USD od wczorajszych szczytów o prawie 200 punktów. Z najnowszych doniesień warto jeszcze zwrócić uwagę na decyzję banku centralnego Islandii, który na zakończonym dzisiaj posiedzeniu zdecydował się na obniżkę kosztu pieniądza o 100 punktów bazowych, a tym samym główna stopa ma obecnie wartość 4,5%. Co ciekawe, wczorajszy komunikat Biura Statystycznego Islandii głosił, iż kraj wychodzi z recesji po raz pierwszy od bankructwa sektora bankowego w październiku 2008 roku. Widać więc, że jednak zdania co do kondycji islandzkiej gospodarki są podzielone.