Od czasu publikacji projekcji stopy zostały obniżone już o 75 punktów bazowych, ale to może nie wystarczyć, by inflacja powróciła do celu. Zdaniem A. Zielińskiej-Głębockiej, która w marcu głosowała za 50-punktową obniżką, jest jeszcze miejsce, by ciąć stopy i należy to zrobić szybko. Tego zdania jest też zapewne Ministerstwo Finansów. Opublikowana inflacja jest przecież wyraźnie niższa niż założony w tegorocznym budżecie poziom 2,70 proc. Niższa inflacja oznacza niższe od założonych wpływy do budżetu i stwarza presję na realizację całorocznego planu. Deficyt po 4 miesiącach wyniósł już blisko 90 proc. planu wobec średniego poziomu realizacji za ostatnie 2 lata wynoszącego po kwietniu 63 proc. Takie dane mogą stworzyć krótkoterminową presję na polski dług. Oczekiwanie na nowelizację budżetu może zachęcić część inwestorów do zamknięcia zyskownych pozycji. Na wczorajszej sesji, mimo wspierających obniżkę stóp danych i wzrostu cen bunda, polski dług tracił na wartości. Rentowności wzrosły o kilka punktów bazowych wzdłuż całej krzywej, a właściciela zmieniały głównie obligacje z sektora 4–5 lat. Na dzisiejszym przetargu MF zaoferuje obligacje z terminem wykupu z przedziału 10 i 15 lat. Aukcja będzie interesująca w kontekście niskich rentowności i rosnącego prawdopodobieństwa nowelizacji budżetu.