Japończycy nie chcą słabego jena?

Niedzielne słowa japońskiego ministra gospodarki, że dalsze osłabienie rodzimej waluty może zaszkodzić gospodarce, a korekta wcześniejszej siły jena była spora, stały się pretekstem do wyraźniejszego ruchu w godzinach nocnych.

Publikacja: 20.05.2013 12:50

Wykres dzienny USD/JPY

Wykres dzienny USD/JPY

Foto: DM BOŚ

W ślad za słabszym jenem, względem pozostałych walut zyskał także dolar. Rynek zaczyna się obawiać zaplanowanego na środę wystąpienia szefa FED z okresowym raportem nt. stanu gospodarki przed Kongresem, a także publikowanych tego samego dnia wieczorem zapisków z ostatniego posiedzenia FED. Innymi słowy, oczekiwania związane z szybkim ograniczeniem programu QE3 były nadmierne, co może stać się pretekstem do osłabienia dolara w najbliższych dniach (zwracałem na to uwagę w piątek).

Minister Akira Amari swoimi słowami nie odwróci trendu słabości jena, ale może doprowadzić do głębszej korekty ostatniego ruchu – innymi słowy dał rynkom dobry pretekst. To, że rynek był mocno pozycjonowany na krótko w JPY pokazuje skala tzw. short covering. W ciągu kilkunastu minut USD/JPY cofnął się o ponad 70 pipsów schodząc na chwilę poniżej poziomu 102. Tymczasem piątkowy handel zakończyliśmy w okolicach 103,27. I nie jest to tylko kwestia relatywnie płytkiego rynku w niedzielę w nocy, czy też aktywacji zleceń obronnych stop-loss.

W najbliższych dniach kluczowe dla tej pary będą dwie kwestie. Kończące się w środę posiedzenie Banku Japonii, które najpewniej nie wniesie nic nowego w kwestii programu QE (wspomniany minister Amari dodał też, że polityka banku centralnego zaczyna przynosić efekty i ryzyka deflacyjne zaczynają się zmniejszać), a także zeznania szefa FED w Kongresie nt. gospodarki i zapiski z ostatniego posiedzenia FED. W tym ostatnim przypadku można oczekiwać, że Bernanke będzie bardziej zachowawczy od niektórych swoich kolegów i nie da sygnałów mogących sugerować rychłe ograniczenie programu QE3.

W efekcie rynek może mieć sporo pretekstów, aby utrzymać zapoczątkowane spadki na USD/JPY. Kluczowe w tym względzie będzie złamanie wsparcia w okolicach 101,97, co otworzyłoby drogę w stronę bariery 100 i dalej nawet 99,00-99,40 (dolne ograniczenie kanału wzrostowego).

Dolar może tracić też w innych konfiguracjach na co wskazuje układ koszyka BOSSA USD (w piątek po południu wskazywałem, że znaleźliśmy się na górnym ograniczeniu kanału wzrostowego).

Mocny sygnał z formacji 2B pojawił się na EUR/USD – piątkowe wybicie strefy wsparcia w rejonie 1,2842 okazało się krótkotrwałe. Po ustanowieniu minimum na 1,2795 dzisiaj wróciliśmy ponad poziomy 1,2845-55, które znów mogą mieć znaczenie. Teraz kluczowe będzie złamanie pasma 1,2880-1,2900, co otworzyłoby drogę do 1,2950.

Przemawiając w sobotę po południu w Bard Collegue, szef FED nie nawiązał do bieżącej polityki monetarnej. Dzisiaj może być inaczej – o godz. 19:00 mamy wystąpienie „gołębiego" Charlesa Evansa, a o godz. 23:15 ponownie (mówił już w czwartek) głos zabierze John Williams. Jeżeli Evans będzie mniej „gołębi" to może to pomóc dolarowi. Niemniej wielką niewiadomą może okazać się Williams, który może próbować łagodzić ton swojego komunikatu z czwartku, kiedy to nieoczekiwanie dał się poznać jako „jastrząb". W takiej sytuacji rynki otrzymałyby pretekst do próby ponownego umocnienia dolara. Tyle, że biorąc pod uwagę wagę i ryzyka wydarzeń zaplanowanych na środę, raczej nie byłaby ona zbytnio udana.

Opracował:

Marek Rogalski –  Główny analityk walutowy DM BOŚ

Okiem eksperta
Nowa rzeczywistość dla górników złota
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Okiem eksperta
Ruchy popytowe na indeksach dotarły do ważnych barier podażowych
Okiem eksperta
WIG nie przejmuje się premierem
Okiem eksperta
Jest rekord. Po korekcie na warszawskiej giełdzie nie ma śladu
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Okiem eksperta
Złoto błyszczy
Okiem eksperta
Strategia „sprzedawać USA” blisko apogeum