Dane o produkcji nie zaskoczyły rynku

Dziś złoty najwięcej zyskał do funta i to nie za sprawą danych z polski, a dzięki danym z Wielkiej Brytanii.

Publikacja: 21.05.2013 17:57

Daniel Kostecki

Daniel Kostecki

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

Na pozostałych parach obserwujemy względny spokój, podobnie jak i wczoraj, ponieważ w kalendarzu nie było zaplanowanych istotnych publikacji z USA, czy ze strefy euro.

Publikacje, które poznaliśmy z polskiej gospodarki dotyczyły produkcji przemysłowej oraz inflacji producenckiej. Główny Urząd Statystyczny poinformował, że w kwietniu produkcja przemysłowa wzrosła o 2,7 proc w relacji rocznej wobec konsensusu rynkowego zakładającego odczyt na poziomie 2,8 proc. Dane te więc nie były zaskoczeniem dla rynku ani in plus, ani in minus. Jedynie odczyt w relacji miesięcznej był ujemny i pokazał spadek produkcji o 2,3 proc. Z kolei wraz z inflacją konsumencką spada również inflacja producencka, z tym, że ta kształtuje się nadal poniżej zera. W czwartym miesiącu bieżącego roku inflacja PPI wyniosła -2,0 proc. r/r wobec poprzedniego zrewidowanego odczytu -0,7 proc. W relacji miesięcznej również obserwowaliśmy spadek cen produkcji sprzedanej przemysłu o 0,6 proc. Po publikacji powyższych danych złoty się tylko lekko osłabił, aby po chwilowym ruchu powrócić do kursów sprzed publikacji. Dane z Wysp Brytyjskich były o wiele ciekawsze, niż dane z Polski. Okazało się, że inflacja konsumencka w Wielkiej Brytanii w kwietniu wyniosła 2,4 proc. r/r wobec konsensusu, który zakładał odczyt na poziomie 2,6 proc. Z kolei inflacja bazowa CPI r/r obniżyła się do 2,0 proc. (jest to najniższy poziom od listopada 2009 roku). Co więcej, inflacja PPI ukształtowała się na poziomie 1,1 proc. wobec konsensusu 1,5 proc. r/r. (najniższa dynamika od końca 2009 roku). Po publikacji powyższych danych doszło do wyprzedaży funta w relacji do większości walut. Kurs pary GBPUSD zniżkował do najniższego poziomu od początku kwietnia, co także pomagało w umocnieniu złotego w relacji do brytyjskiej waluty. Ruch ten może nie jest bardzo duży, ale pomaga parze GBPPLN bronić istotnego technicznie miejsca oporu, które znajduje się przy szczycie z końca marca (4,97).

W środę nie poznamy istotnych danych z polskiej gospodarki, ale za to nie będzie brakować ciekawych wydarzeń z szerokiego rynku.  Uwaga inwestorów skupi się jutro na protokole z ostatniego posiedzenia FOMC (odpowiednik RPP w USA). Być może znajdą się tam nowe zapiski dotyczące programu skupu aktywów (QE3), ponieważ w ostatnim czasie na rynku pojawia się coraz więcej dyskusji na temat strategii wyjścia z ultra luźnej polityki monetarnej. Przy ostatnich zapiskach z posiedzenia dodano zdanie, że FED w zależności od sytuacji makroekonomicznej może zwiększać lub zmniejszać QE. Zobaczymy czym inwestorzy, o ile w ogóle, zostaną zaskoczeni tym razem. We wtorek o godzinie 16:47 euro kosztowało 4,18 złotego, dolar 3,25, frank 3,34, a funt 4,92 złotego.

Daniel Kostecki

Analityk Rynków Finansowych

Okiem eksperta
Kolejny zaskakujący rok
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?
Okiem eksperta
Będzie ciąg dalszy zwyżek na GPW? AT sugeruje, że tak
Okiem eksperta
Zmiana jakości jest za mała
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Okiem eksperta
Czyżby św. Mikołaj w tym roku jednak przyszedł?
Okiem eksperta
Trump utrzyma wsparcie dla atomu