Kurs EUR/PLN wzrósł do kluczowego w krótkim terminie pasma oporów 4,21–4,22, których przebicie otworzyłoby drogę do ruchu nawet w kierunku 4,30. W najbliższych dniach powinny one jednak hamować wzrost, bo czynniki, które szkodziły polskiej walucie na poprzednich sesjach, prawdopodobnie osłabną. Z jednej strony korekta w notowaniach krajowych obligacji skarbowych ma szansę wyhamować, ponieważ informacje, jakie napłynęły w mijającym tygodniu na rynek, przemawiają za obniżką stóp procentowych przez RPP już na czerwcowym posiedzeniu. Rozczarowujące odczyty danych makroekonomicznych z naszej gospodarki i wypowiedzi niektórych przedstawicieli RPP mogą dać podstawy do dyskusji na temat tego, że koszt pieniądza w przyszłym miesiącu zostanie obniżony nawet o 50 pb. Choć taka decyzja jest zdecydowanie mniej prawdopodobna, niż cięcie o 25 pb., to sama jej możliwość powinna zatrzymać korektę w notowaniach obligacji i pośrednio osłabienie złotego. Ponadto w przyszłym tygodniu prawdopodobnie nie będziemy obserwować już dalszego wyraźnego wzrostu awersji do ryzyka, bo dane z czwartku i piątku (m.in. indeksy PMI ze strefy euro, indeks Ifo z Niemiec oraz zamówienia na dobra trwałe z USA), pozwalają z nieco większym optymizmem patrzeć na przyszłość globalnej gospodarki.