W rynkowym ujęciu wczorajszy przebieg obrotu na rynku polskiego długu oraz złotego wskazał, że bardziej prawdopodobne wydaje się obniżenie stóp, a same 25-punktowe cięcie jest już przez inwestorów zdyskontowane. Dodatkowo za aktualną korektą ostatniego osłabienia polskiej waluty przemawia poprawa nastrojów na szerokim rynku, gdzie poniedziałkowy, słabszy odczyt indeksu ISM z gospodarki amerykańskiej przynajmniej teoretycznie oddalił w czasie perspektywę ograniczania programu QE przez FED. W szerszym ujęciu wyczekiwać należy czwartkowego posiedzenia EBC, które rozpatrywane będzie w świetle wcześniejszych spekulacji na temat wprowadzenia ujemnej stopy depozytowej w strefie euro. Scenariusz ten, choć mało realny, daje pole do szerokiej interpretacji słów Maria Draghiego na konferencji prasowej. Rynek pozostaje jednak wyjątkowo niestabilny i można odnieść wrażenie, że trwa obecnie wyczekiwanie, który z większych globalnych graczy zacznie pierwszy grać pod zakończenie programu luzowania polityki pieniężnej (QE).