Członkowie RPP w indywidualnych wypowiedziach podkreślali, że obecnie nie widzą powodów dla zmiany kosztu pieniądza, a dyskusja w głównej mierze sprowadza się do momentu pierwszej podwyżki, przy czym nie tylko gołębi członkowie odsuwają decyzję na koniec 2014 r. lub początek 2015 r.
Dane z gospodarki wspierają ten pogląd. Dynamika PKB w III kw. na poziomie 1,9% r/r okazała się silniejsza od prognoz, ale przyspieszenie ożywienia odbywa się bez zwiększonej presji inflacyjnej. W październiku indeks CPI spadł do 0,8% r/r i do końca roku prawdopodobnie nie wróci powyżej 1%. Wciąż wysokie bezrobocie utrzymuje dynamikę płac na niskim poziomie, co ogranicza presję kosztową oraz popytową w gospodarce. Nie widać także wzmożonego popytu na kredyt – w październiku dynamika zadłużenia gospodarstw domowych pierwszy raz od pół roku zwolniła (do 3,7% r/r), natomiast w przypadku przedsiębiorstw odnotowano pierwszy od pięciu miesięcy spadek (-0,1%).
Analiza komponentów wzrostu gospodarczego w trzecim kwartale pokazuje kontynuowane odbicie w produkcji przemysłowej (4,4% r/r) z pierwszą od roku dodatnią dynamiką inwestycji (0,6%), co razem z coraz silniejszą konsumpcją (1,2%) wspiera oczekiwania wzrostu bliskiego 3% w 2014 r. Jednakże będzie to nadal za mało, aby zamknąć ujemną lukę popytową i przyczynić się do wzmożonej presji inflacyjnej. Dlatego też w mojej ocenie listopadowa deklaracja RPP nie jest zagrożona, a pierwsza podwyżka nie nastąpi wcześniej, jak we wrześniu 2014 r.
Oprócz decyzji RPP środa to także dzień publikacji indeksów PMI dla sektora usługowego. W przypadku strefy euro wskazania dla sektora usługowego może nie liczą się tak bardzo, jak dla przemysłu, ale żaden sygnał o powrocie kontrakcji w branży w grupie czterech największych gospodarek bloku nie obejdzie się bez reakcji na rynku EUR, co pokazały poniedziałkowe notowania. W tym kontekście najwięcej uwagi przyciąga indeks z Włoch, gdzie konsensus prognoz plasuje się bardzo blisko poziomu granicznego (prog. 50,5). Spore oczekiwania są związane z indeksem PMI z Wielkiej Brytanii (prog. 62), gdyż dużo lepsze od oczekiwań dane z przemysłu i sektora budowlanego przysporzyły inwestorom apetytu na kolejny impuls do umocnienia GBP. Zdecydowanie mniejszym zainteresowaniem powinny się cieszyć „historyczne" dane z Eurolandu – rewizja PKB za III kw. oraz październikowa sprzedaż detaliczna – i dalej uwaga przeniesie się na raporty z USA. Tutaj ważny będzie raport ADP (prog. 173 tys.), który w przypadku mocniejszego odczytu podsyci spekulacje odnośnie kondycji rynku pracy i szansa na wcześniejszą redukcję QE3 przez Fed. Jednakże pamiętać należy, że w ostatnich miesiącach zbieżność ADP z danymi rządowymi pozostawia wiele do życzenia (w październiku: ADP 130 tys., NFP 212 tys.). Z pozostałych danych z USA warto nadmienić indeks ISM (prog. 55,1) oraz sprzedaż nowych domów (prog. 428 tys.). Przy każdym odczycie wspierającym pogląd o lepszej kondycji amerykańskiej gospodarki możemy zobaczyć rosnący popyt na USD.
EUR/PLN: Decyzja RPP jest czystą formalnością, nie oferując żadnych przesłanek dla rynku złotego. Stąd oczekuję utrzymania konsolidacji EUR/PLN w przedziale 4,19-4,2060.