Nie spowodowało to trwałego spadku EUR/USD. Kurs jedynie na chwilę zniżkował do 1,3620, aby następnie ustanowić sesyjne maksima.
Piątkowe zachowanie rynku wydaje się zaskakujące. Do tej pory dobre dane z USA rozbudzały oczekiwania na zakończenie QE3, stając się wsparciem dla dolara. Tym razem z dwóch przyczyn stało się inaczej. W ostatnim czasie dużo mówiło się o możliwości redukcji stopy depozytowej w strefie euro do ujemnych poziomów. W czwartek oczekiwania na taki wspierający dolara ruch zostały ograniczone przez Draghiego, co dało impuls do wzrostu EUR/USD. Po drugie, wyraźny spadek stopy bezrobocia był wyrównaniem jej wzrostu w październiku z powodu zamknięcia części administracji. Bezrobocie powróciło zatem w miejsce, gdzie powinno się znaleźć, co zmniejsza optymistyczny wydźwięk danych.
Potencjał do wzrostu EUR/USD jest chwilowo wyczerpany. Początek przyszłego tygodnia jest ubogi w dane mogące osłabić dolara, a już w drugiej jego połowie możliwe jest dyskontowanie oczekiwań na dobre odczyty sprzedaży w czwartek i produkcji w kolejny poniedziałek. Pole do wzrostu EUR/USD powinny ograniczać rejony 1,3680–1,3720, po których osiągnięciu możliwa jest korekta w stronę 1,36.
Paweł Radwański, analityk, Raiffeisen Polbank