Akcje
Na wtorek nie zaplanowano publikacji żadnych istotnych danych, które mogłyby zachwiać przebiegiem notowań. Dlatego można oczekiwać, że notowania w Warszawie będą przebiegać pod dyktando scenariusza, jaki się rozegra na rozwiniętych parkietach. Tam w ostatnich dniach więcej do powiedzenia mają sprzedający, choć po dynamicznych wzrostach z ostatnich miesięcy korekta grudniowa nie powinna być dla nikogo dużym zaskoczeniem. Z drugiej strony zakupom powinna sprzyjać końcówka roku (efekt window dressing) i pozytywne informacje z krajowych TFI. Najnowsze dane wskazują, że gotówka płynie do nas szerokim strumieniem.
W trakcie poniedziałkowej sesji nie znalazło się jednak zbyt wielu chętnych do podciągania indeksów. Niezdecydowana postawa kupujących na największych światowych parkietach sprawiła, że inwestorzy w Warszawie, mimo obiecującego początku sesji, nie mieli większych szans na sforsowanie przez WIG20 psychologicznej bariery 2500 pkt. Rozczarowały także obroty, które sięgnęły jedynie 600 mln zł. To jeden ze słabszych wyników w ostatnich miesiącach. Zdecydowanie lepiej od rynkowych potentatów radziły sobie małe i średnie spółki, które najwyraźniej już wróciły do łask inwestorów po ubiegłotygodniowej przecenie. Z największych firm najlepiej wypadł KGHM, zyskując prawie 2 proc. Niewiele gorszym wynikiem zakończyły sesję Lotos, Synthos i Bogdanka. Najmocniej przeceniona została Telekomunikacja Polska – jej akcje potaniały aż o 6,3 proc., o czym zdecydowały zlecenia złożone w ostatniej fazie handlu. Wśród najmocniej przecenionych znalazły się też papiery Eurocashu, PGE i PGNiG.
Na szerokim rynku najwięcej powodów do zadowolenia mieli akcjonariusze LST Capital i Hygieniki (wzrost odpowiednio o 13,4 i 7,9 proc.). Pierwsza ma szanse pozyskać inwestora z USA dla jednej ze swoich spółek zależnych. Druga drożała po informacji o akwizycji w Niemczech. Wśród najmocniej przecenionych spółek znalazł się Serinus (-6 proc.), który poinformował o niepowodzeniu odwiertu w Brunei.
Waluty
Na rynku walutowym sesja przebiegała względnie spokojnie. Złoty nieznacznie zyskał do głównych walut. Zdaniem większości analityków końcówka roku będzie udana dla polskiej waluty. Z krótkoterminowych prognoz wynika, że jeszcze przed końcem roku może pęknąć bariera 3 zł za dolara. Pod koniec poniedziałkowej sesji za euro płacono 4,18 zł, a dolar wyceniany był na 3,05 zł.