Dylematy SNB

Grudniowe posiedzenie Narodowego Banku Szwajcarii (SNB) może być jednym z trudniejszych.

Publikacja: 12.12.2013 09:28

Konrad Białas

Konrad Białas

Foto: TMS Brokers

Z jednej strony bank stara się działać na rzecz osłabienia franka i utrzymania ponad dwuletniego limitu na EUR/CHF na poziomie 1,20. W tym celu prawdopodobnie utrzyma dotychczasowy cel dla trzymiesięcznej stawki Libor w przedziale 0-0,25%. Ale środowisko niskich stóp procentowych doprowadziło do największego do dwóch dekad boomu na rynku mieszkaniowym, co coraz bardziej martwi decydentów w SNB. Wartość kredytów hipotecznych sięga już 115% PKB Szwajcarii, dużo więcej w porównaniu z innymi krajami, które doświadczyły baniek na rynku nieruchomości (dla przykładu w USA wolumen kredytów nie przekracza 20% PKB). Aby schłodzić rynek SNB powinien podwyższyć stopy procentowe, jednak grozi to aprecjacją franka i obrona limitu 1,20 za euro musiałaby się wiązać z ogromną akcją interwencyjną. Co więcej wyższe stopy procentowe groziłyby wzrostem odsetka niespłacanych zobowiązań kredytowych przez gospodarstwa domowe.

Stąd bankowi pozostają działania niekonwencjonalne.  Już w lipcu 2012 r. SNB wprowadził surowsze regulacje w odniesieniu do kredytów hipotecznych, a we wrześniu 2013 r. nakazał bankom utrzymywanie dodatkowych kapitałów własnych równych 1% udzielonych kredytów hipotecznych. Banki o wysokiej ekspozycji na rynek nieruchomości zostały zaliczone przez SNB do grupy instytucji o istotnym znaczeniu systemowym, co wymusza na nich surowsze wymogi kapitałowe. Wydaje się jednak, że SNB nie poprzestanie na tym i dziś bank może wprowadzić dodatkowe ograniczenia. Ale podwyżka stóp procentowych jest całkowicie wykluczona, stąd dość dziwne jest zachowanie rynku walutowego w ostatnich dniach. Spadek EUR/CHF w okolice 1,22, rejonu gdzie kurs nie przebywał od czerwca, sugeruje oczekiwania zacieśniania monetarnego przez SNB. Wydaje się, że dziś spekulacje te zostaną rozwiane, a kurs zacznie odbijać w ślad za innymi crossami z EUR.

EUR/PLN:

Wytracony impet spadków EUR/PLN sugeruje, że o 4,16 do końca tygodnia można zapomnieć, choć nie oznacza to, że odchodzę od pozytywnego nastawienia do złotego. Podczas czwartkowych notowań konsolidacja w przedziale 4,18-4,1850 powinna przeważać.

EUR/USD:

Reklama
Reklama

Pierwsza ważna bariera na EUR/USD (1,38) została przełamana i atak na kolejny opór na 1,3833 może nastąpić nawet dziś. Ale przekonanie inwestorów do niezakłóconych wzrostów wydaje się coraz mniejsze, więc z rezerwą podchodzę do pierwszych rynkowych przesłanek, że kurs może sięgnąć 1,40 przed końcem roku.

Konrad Białas

Okiem eksperta
Na tapet wróciła geopolityka
Okiem eksperta
Czy srebro dogoni złoto?
Okiem eksperta
Czas na obniżkę stóp procentowych w USA?
Okiem eksperta
Negatywna perspektywa i jej konsekwencje
Okiem eksperta
Subiektywna rotacja z WIG20 do mWIG40 i sWIG80
Okiem eksperta
Kluczowy miesiąc
Reklama
Reklama