W poniedziałek GUS przedstawi dane o inflacji we wrześniu. Po jego wcześniejszych informacjach o wzroście cen żywności w II połowie ubiegłego miesiąca o 2,1% wobec II połowy sierpnia niektóre banki podwyższyły swoje prognozy inflacyjne. Zrobił tak m.in. Citibank, który zrewidował szacunki inflacji na koniec 2000 r. ? Byliśmy większymi optymistami, jeśli idzie o wzrost cen żywności ? przyznała Katarzyna Zajdel, główny analityk Citibanku. ? W rezultacie podwyższyliśmy swoją prognozę inflacji na koniec br. o 0,8 pkt. proc., do 8,8%.Jednak nie wszyscy odebrali ten wzrost cen jako negatywny sygnał. ? Mnie wzrost cen żywności we wrześniu za bardzo nie zdziwił ? powiedział Maciej Krzak, główny ekonomista Banku Handlowego. ? Był dość typowy, podobny do wzrostu cen we wrześniu ubiegłego roku, co może sugerować wygasanie impulsów inflacyjnych, płynących z rynku zbóż.Analitycy są zgodni ? inflacja we wrześniu będzie niższa niż w sierpniu, kiedy wyniosła 10,7%. Prognozy wahają się w granicach 10,3?10,5%.Resort finansów szacuje inflację na koniec września na 10,3%. Problem teraz polega na tym, jak będzie się ona kształtowała w następnych miesiącach.Ze względu na wzrost napięcia na Bliskim Wchodzie zanotowano wzrost cen ropy naftowej, co zaowocowało już podwyżkami cen paliw, oferowanych przez PKN i Rafinerię Gdańską. Jeśli ceny paliw będą rosły nadal, inflacja w kolejnych miesiącach będzie wyższa. Nie tylko dlatego, że paliwa znajdują się w koszyku dóbr i usług, na podstawie których jest ona wyliczana przez GUS, ale także dlatego, że wzrost ich cen może się przełożyć na inne towary i usługi. Problemem jest także spadająca cena złotego. Na piątkowym otwarciu dolar kosztował 4,72 zł wobec 4,68 zł na koniec handlu w czwartek. Jeśli złoty będzie słabł dalej, może to dodatkowo popchnąć inflację w górę. ? Osłabienie złotego przekłada się szybko tylko na wzrost cen paliw, w innych przypadkach reakcja jest wolniejsza ? powiedziała K. Zajdel. ? Słabnący złoty zapewne nie będzie miał wielkiego wpływu na inflację w październiku, ale może się odbić na wzroście cen już w listopadzie i kolejnych miesiącach.M. Krzak zwraca uwagę także na bessę na rynkach akcji, która przekłada się również na rynki wschodzące. Jeśli potrwa ona dłużej, inwestorzy mogą zacząć się wycofywać z tych rynków, a więc także i z Polski, co jeszcze bardziej może obniżyć wartość złotego. W Polsce dodatkowym czynnikiem, który może skłonić inwestorów zagranicznych do ucieczki, może być fiasko przetargu na UMTS, co zaszkodzi przyszłorocznemu budżetowi.

Marek Siudaj

[email protected]