G7 interweniuje, rynki akcji w górę

To chyba najlepsza forma pomocy quasi finansowej, na jaką Japonia mogła liczyć.

Aktualizacja: 27.02.2017 00:03 Publikacja: 18.03.2011 09:02

Przemysław Kwiecień

Przemysław Kwiecień

Foto: XTB

G7 zdecydowało o skoordynowanej interwencji na rynku jena, prowadząc do jego 3% osłabienia i wzrostów na azjatyckich rynkach akcji. Powrót pełnego optymizmu może blokować drożejąca ponownie ropa w reakcji na rezolucję ONZ.

[srodtytul]USDJPY – G7 nada kierunek?[/srodtytul]

We wczorajszym komentarzu pisaliśmy, iż ryzyko interwencji ograniczy dalsze wyraźne umocnienie jena i trzeba przyznać, iż reakcja G7 była bardzo szybka. Na wykresie miesięcznym na moment obecny rysuje się duża świeca w kształcie młota, która byłaby dobrym sygnałem odwrócenia, choć należy mieć na uwadze fakt, iż do jej zakończenia pozostały jeszcze dwa tygodnie. Interwencja może odstraszyć część kapitału od spekulacyjnego kupowania jena, ale nie zatrzyma wracającego do Japonii krajowego kapitału. Od strony technicznej sygnałem popytowym w analizowanym długim okresie będzie pokonanie górnego ograniczenia wcześniejszej miesięcznej konsolidacji (84,50) oraz linii poprowadzonej po lokalnych maksimach bessy (obecnie ok. 86,00).

[srodtytul] Ropa drożeje po rezolucji ONZ[/srodtytul]

Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła rezolucję ustanawiającą strefę zakazu lotów nad Libią. Zapisano w niej, że zostaną podjęte wszelkie konieczne środki, żeby chronić ludność cywilną przed atakami sił Muammara Kadafiego. Potencjalnie jest to zatem ruch, na który czekał rynek. Ropa drożeje jednak, gdyż inwestorzy an ten moment obawiają intensyfikacji walk w regionie, a moment wznowienia dużych dostaw z Libii nadal wydaje się bardzo odległy. Co więcej, rynek może obawiać się, iż taka decyzja ONZ może zachęcić protestujących w innych krajach, np. zaostrzyć sytuację w Bahrajnie.

Technicznie wzrost ceny ropy gatunku Brent powyżej 116 USD za baryłkę odbywa się na fali piątej, 5-cio falowej struktury, w której prawdopodobne jest ustanowienie nowego szczytu powyżej poprzednich 119,52 USD. Zanegowaniem tego kierunku będzie udany test minimum fali 4-tej, czyli spadek ceny poniżej 107,37 USD.

[srodtytul]EURUSD – dane korzystne, ale dolar tanieje[/srodtytul]

W mijającym tygodniu niemal nie mówiło się o danych z amerykańskiej publikacji, tymczasem poznaliśmy szereg istotnych publikacji. Obraz, który przedstawiają nie jest jednoznaczny, aczkolwiek wystarczająco czytelny. Dane zdają się potwierdzać, iż amerykańska gospodarka rozwija się w szybkim tempie a zagrożenia inflacyjne mogą być bliższe niż wcześniej mogło się to wydawać realne. Do takiego obrazu pasują dane o rekordowej niemal aktywności w rejonie Filadelfii (wskaźnik jest najwyższy od stycznia 1984 roku, kiedy gospodarka podnosiła się z recesji z podwójnym dnem), kolejny dobry odczyt tygodniowych danych o nowych bezrobotnych, a także wskaźniki cen. Oczywiście miesięczny PPI na poziomie 1,6% i CPI na poziomie 0,5% to w dużej mierze ropa oraz inne surowce i towary, jednak przy szybko rozwijającej się gospodarce i poprawie na rynku pracy, nawet inflacja o charakterze podażowym jest niebezpieczna (mogąc prowadzić do wzrostu żądań płacowych), szczególnie, że również miary inflacji bazowej okazały się wyższe od oczekiwań (bazowy CPI w ujęciu miesięcznym był najwyżej od października 2009 roku). Tym samym dane są ewidentnie pozytywne dla dolara. Taki obraz zdają się zakłócać dane o produkcji i z rynku budownictwa mieszkaniowego, ale tylko na pozór. Spadek produkcji o 0,1% m/m był prawdopodobnie jednorazowym odchyleniem. Dane o budowach domów rzeczywiście są fatalne (http://www.xtb.pl/strona.php?pulsrynku=19934), ale wielokrotnie nadmienialiśmy, że nie są one wiarygodną miarą ożywienia – nadwyżki inwestycyjne w tym segmencie gospodarki będą jeszcze przez dłuższy czas ograniczały tempo wzrostu w USA, nie powinien to by jednak czynnik decydujący w tej chwili o polityce monetarnej. Dane potwierdzają naszym zdaniem, iż Fed zakończy program ilościowy z końcem czerwca, a być może zasygnalizuje to na posiedzeniu pod koniec kwietnia.

W mijającym tygodniu rynek nie zwracał jednak większej uwagi na dane. Co więcej, kryzysowa sytuacja w Japonii skutecznie przysłoniła nawracający tydzień temu temat euro kryzysu. W tej sytuacji para EURUSD kontynuowała wzrosty zgodnie ze średnioterminowym trendem wzrostowym. Nie można wykluczyć, iż jeśli temat kryzysu zadłużenia nie wróci w najbliższym czasie, trend ten może utrzymać się do kolejnego posiedzenia EBC.

[srodtytul]W kalendarzu – weekendowy kalendarz[/srodtytul]

Piątkowy kalendarz jest wyjątkowo luźny, takie dane jak bilans handlowy w strefie euro, czy też inflacja w Kanadzie przejdą prawdopodobnie niezauważone. Rynek jednak i tak koncentruje się na innych rzeczach. Niewykluczone, że jeśli z Japonii nie będą napływać nowe wiadomości, część uwagi zostanie zwrócona ponownie na Libię, Bliski Wschód i ceny ropy. dr Przemysław Kwiecień

Okiem eksperta
Indeks WIG20 w ważnym rejonie cenowym
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Kolejny zaskakujący rok
Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?
Okiem eksperta
Będzie ciąg dalszy zwyżek na GPW? AT sugeruje, że tak
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Okiem eksperta
Zmiana jakości jest za mała
Okiem eksperta
Czyżby św. Mikołaj w tym roku jednak przyszedł?