Ten nierealny obraz nie tylko nie przeszkadza rynkom, ale je wręcz cieszy – można bowiem dyskontować poprawę sytuacji makro bez ryzyka wyższych stóp. Ewentualny problem inflacji pojawi się za kilka miesięcy. Wczorajsza euforia na Wall Street była również spotęgowana informacją o podniesieniu dywidendy przez największy amerykański bank.
Fed daje rynkom zielone światło
Komunikat po wczorajszym posiedzeniu Fed nie zaskoczył – sensacyjne doniesienia WSJ z ubiegłego tygodnia nie sprawdziły się. Jednak rynki pozytywnie przyjęły komunikat, bo choć Fed odnotował poprawę sytuacji tak ekonomicznej, jak i rynkowej, nie dokonał najdrobniejszej zmiany w opisie dotyczącym polityki monetarnej.
Fed zauważył dalszą poprawę sytuacji na rynku pracy oraz lepszą sytuację w zakresie popytu konsumpcyjnego, odnotował także znaczną poprawę sytuacji na rynkach finansowych. W komunikacie zauważono także wzrost cen ropy... jednak Fed nadal uważa, iż w perspektywie kilku kwartałów inflacja będzie na poziomie poniżej optymalnego, co uzasadni utrzymanie ultra-luźnej polityki monetarnej do późnego 2014 roku. Choć brzmi to niewiarygodnie, dla rynków liczy się to, iż mogą cieszyć się dobrymi danymi bez ryzyka nagłego zacieśnienia polityki monetarnej. Fed daje bowiem jasno do zrozumienia, iż inflacją będzie przejmować się dopiero wtedy, gdy będzie ona faktem dokonanym. Nie dziwi zatem reakcja rynków, szczególnie na Wall Street, gdzie byki przez trzy tygodnie nie mogły uporać się z maksimami z ubiegłego roku.
Lepsze dane z Niemiec
Niemiecki indeks oczekiwań inwestorów i analityków wzrósł w marcu po raz trzeci z rzędu i po raz trzeci był to bardzo silny wzrost – z 5,4 do 22,3 pkt. Indeks w przeszłości nie był najlepszym prognostykiem dla ważniejszych indeksów Ifo czy PMI, ale jest pierwszym wskaźnikiem nastrojów w danym miesiącu i w tym roku dwukrotnie „przewidział" poprawę wskazaną później przez indeks Ifo. Jest to zatem pozytywna wiadomość dla europejskich rynków akcji i złotego.
Krótkoterminowe szanse złotego
Warto zwrócić uwagę, iż reakcja na decyzję Fed nie jest jednakowa na wszystkich ważniejszych rynkach. Euforii na rynku akcji w USA towarzyszyło umocnienie dolara wobec euro (co można jeszcze tłumaczyć oczekiwaniami na równie luźną politykę w strefie euro), ale także wobec dolara australijskiego, który do tej pory był mocno skorelowany z indeksami. Tym samym nie mamy reakcji na rynku złotego. Jednak euforia na Wall Street w krótkim terminie i tak jest dla złotego szansą, gdyż może przedłużyć hossę na rynku obligacji peryferyjnych w Europie, a to był kluczowy element wspierający notowania polskiej waluty w pierwszych tygodniach roku.