W dalszej części tygodnia czeka nas szereg zdarzeń mających wpływ na ryzyko, w tym hiszpańska aukcja obligacji oraz posiedzenie EBC w czwartek; z kolei dane z USA będą silnie związane z wynikami indeksu ISM Non-Manufacturing, których publikacja nastąpi jutro, jak również z danymi ADP - w oczekiwaniu na piątkowy raport o zatrudnieniu w USA. Ostatnio otrzymaliśmy ze Stanów ciekawy zestaw informacji: bardzo słaby indeks Chicago PMI nieoczekiwanie ustąpił miejsca lepszym niż się spodziewano wynikom wskaźnika ISM Manufacturing (i, właściwie, wynikom ekspansyjnym w porównaniu z resztą świata, gdzie wyniki ankiet przeprowadzanych wśród przedstawicieli przemysłu wytwórczego w większości krajów pozostają raczej negatywne). Po kilku tygodniach zmierzającego w złym kierunku trendu, w zeszłym tygodniu okazało się również, że publikowane co tydzień dane dotyczące liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w Stanach były zdecydowanie lepsze.
W tym tygodniu dowiemy się więc, jakie są nastroje rynkowe w odniesieniu do obligacji peryferyjnych krajów strefy euro (aukcja hiszpańska) oraz czy EBC nadal jest w stanie zrobić na rynkach wrażenie. Przypomnijmy, że to odważna deklaracja Draghi'ego z 26 lipca spowodowała pierwsze większe przyspieszenie wzrostu EURUSD, po którym po wrześniowym posiedzeniu EBC nastąpiło kolejne.
Jeśli chodzi o dolara, to dane z tego tygodnia będą stanowiły test nastrojów rynku w odniesieniu do perspektywy nieograniczonego czasowo ilościowego luzowania polityki pieniężnej ze strony Rezerwy Federalnej – więc może obojętne dane okażą się dla dolara najlepsze? W obecnym czasie bardzo trudno jest interpretować reakcje rynku na dane, ponieważ złe dane amerykańskie należałoby widzieć także jako negatywne pod względem ryzyka, a czynnik ryzyka w stosunku do USD zazwyczaj przebija wszystko inne, nawet jeśli konsekwencją złych danych amerykańskich byłyby dalsze działania Fed'u. Uczestnicy rynku mogą się w końcu zorientować, że luzowanie polityki pieniężnej przez Fed będzie miało niewielki wpływ na dane i że większym problemem jest amerykański klif fiskalny – kolejne artykuły jak ten, który ukazał się niedawno w New York Times mogą spowodować, że rynek zareaguje ostrożnymi próbami podejmowania ryzyka, choć nadal jest jeszcze za wcześnie na ocenę, jakie ustalenia mogą zapaść po wyborach prezydenckich 6 listopada.
Jahn Hardy, analityk rynków walutowych Saxo Bank