Głównym czynnikiem, który oddziaływał na notowania złotego w mijającym tygodniu była nie tyle decyzja w sprawie wysokości stóp procentowych w Polsce, ale konferencja po posiedzeniu RPP.
Zgodnie z oczekiwaniami rynku Rada podjęła decyzję o obniżeniu głównej stopy procentowej o 25 pb. i tym samym sprowadziła ją do poziomu 4%. Decyzja nie spowodowała większych zmian na rynku, gdyż nie odbiegała od oczekiwań, a inwestorzy wyczekiwali na komunikat oraz na konferencję. Prezes RPP zaznaczył, że obniżka stóp w lutym nie jest wykluczona, ale wówczas w kolejnych miesiącach nastąpiłaby przerwa w luzowaniu polityki monetarnej. Słowa te przyczyniły się do znacznego umocnienia złotego, ponieważ do niedawna rynek zakładał głębsze cięcia. Na chwilę obecną zdaje się, że poziom 3,5% może być finalnym, jeśli chodzi o cały cykl obniżek.
W tym tygodniu poznaliśmy również decyzje innych banków centralnych. W tym m.in. Europejskiego Banku Centralnego, który także pozostawił stopy na niezmienionym poziomie, ale już podczas konferencji Mario Draghiego euro zaczęło dynamicznie zyskiwać na wartości. Stąd też złoty dobrze radził sobie wobec dolara czy franka, ale już słabo wobec euro, które umacniało się do większości walut (kurs głównej pary walutowej EURUSD znalazł się na najwyższych poziomach od kwietnia 2012 roku).
W cieniu decyzji banków centralnych pozostawały nieliczne publikacje znaczących danych makroekonomicznych. Poznaliśmy wielkość zamówień w przemyśle w Niemczech, która wyniosła -1,8% m/m wobec poprzedniego odczytu 3,8% m/m. Dodatkowo u naszego zachodniego sąsiada spada wielkości produkcji przemysłowej, co może być niekorzystne dla polskich eksporterów, a tym samym dla pobudzenia ożywienia gospodarczego w Polsce.
Kolejny tydzień przyniesie publikacje dotyczące inflacji bazowej za grudzień, która także powinna być brana pod uwagę przez RPP w przypadku kolejnych decyzji dotyczących zmian stóp procentowych. Ze Stanów Zjednoczonych natomiast poznamy odczyt indeksu NY Empire State, FED z Filadelfii oraz Indeks Uniwersytetu Michigan. W piątek o godzinie 16:15 euro kosztowało 4,11 złotego, dolar 3,08, a frank 3,37 złotego.