Waluty uznawane za tzw. bezpieczne przystanie (m.in. japoński jen) znalazły się w defensywnie z uwagi na zmniejszenie prawdopodobieństwa interwencji militarnej w Syrii. Wstępnie wydaje się, że propozycja Rosji, by Syria przekazała swój arsenał broni chemicznej, znalazła również poparcie w USA. W szerszym ujęciu inwestorzy szykują się powoli na zaplanowane na 18 września posiedzenie amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Układ rynkowy pozostaje mało klarowny, ponieważ z jednej strony obserwowaliśmy zwiększenie liczby pozycji długich na USD, z drugiej strony rynkowy konsensus zakłada, że Fed nieznacznie jedynie ograniczy wartość programu QE3, co rodzi pole do tzw. pokrywania pozycji długich. Na rynku krajowej waluty obserwujemy odreagowanie spadków z poprzedniego tygodnia. Bezpośrednim powodem zwyżki złotego jest powrót popytu na polski dług po zamieszaniu związanym z OFE. Częściowo pomogły w tym komentarze agencji ratingowych, które oceniły zaproponowane zmiany jako neutralne. Rentowności polskiego długu po szybkim teście 5 proc. wróciły do 4,7 proc. w przypadku obligacji 10-letnich. Pokazuje to, że pomimo zagrożeń zarówno lokalnych (OFE), jak i zagranicznych (Fed) inwestorzy w dalszym ciągu zdają się pozycjonować pod oczekiwane odbicie gospodarcze.