W czwartek Republikanie zaproponowali podniesienie limitu zadłużenia w celu zagwarantowania środków na następne tygodnie. W ten sposób zamierzali kupić czas na szczegółowe negocjacje z partią Demokratyczną ustawy ubezpieczeń zdrowotnych. Inwestorzy dobrze przyjęli to swego rodzaju zaproszenie do rozmów. Na bazie pozytywnego sentymentu rynek akcji zaliczył udany koniec tygodnia, a dolar zyskał na wartości w stosunku do jena.
Początek tygodnia rozpoczynamy w nieco gorszych nastrojach za sprawą braku porozumienia za oceanem. Demokraci odrzucili propozycję Republikanów i zażądali bezwarunkowego uchwalenia budżetu oraz podniesienia limitu zadłużenia. W takiej sytuacji trudno liczyć na porozumienie przed czwartkiem, 17 października. Po tej dacie US zagrożone są selektywną niewypłacalnością, co stanowi duże ryzyko dla światowych rynków. Tydzień otwieramy zatem w nienajlepszych nastrojach na rynkach akcji. W przedsesyjnym handlu kontrakt na S&P 500 spada o 0,66% oddalając się od piątkowego maksimum 1699 pkt. Dolar jest słabszy względem koszyka walut – największy ruch na parze USDJPY gdzie notowania przetestowały poziom 98.
Głównym czynnikiem oddziaływującym na rynek pozostaje pat fiskalny w kongresie. Notowania europejskiej waluty mogą wspierać informacje z Irlandii. Zgodnie z deklaracją ministra finansów, kraj ten zamierza w grudniu opuścić program pomocowy Trójki bez korzystania ze środków funduszu ESM. Z kolei na notowaniach dolara może ważyć niepewność czy uda się osiągnąć kompromis do 17 października.
Kalendarz wydarzeń makroekonomicznych na dziś jest pusty, a rynki w Japonii i Hong Kongu są zamknięte. Rynek amerykański jest również częściowo zamknięty za sprawą Columbus Day – handel na rynku akcji działa, natomiast rynek obligacji jest zamknięty. W dalszej części tygodnia interesująco prezentują się dane z brytyjskiej gospodarki, gdzie na wtorek zaplanowano publikację inflacji CPI, w środę poznamy dane z rynku pracy, a w czwartek dynamikę sprzedaży detalicznej.
Tomasz Brach