W rezultacie kurs EUR/PLN wzrósł do najwyższego w tym miesiącu poziomu 4,1940. Źródłem osłabienia złotego oraz pozostałych walut regionu były informacje dotyczące Grecji, która ogłosiła zejście z drogi reform i oszczędności, co przywróciło obawy o możliwość wyjścia kraju z unii monetarnej. W tle powtarza się także problem zaostrzających się walk na wschodniej Ukrainie, który negatywnie odbijał się na apetycie na ryzyko. Dodatkowym czynnikiem motywującym poniedziałkową przecenę, poza ubogim kalendarium publikacji danych makro, była ponadto potrzeba korekty technicznej, po dwóch tygodniach silnego umocnienia złotego. Podwyższoną zmienność, za sprawą osłabienia polskiej waluty oraz spadku notowań pary EUR/CHF, miały notowania kursu CHF/PLN, który po raz pierwszy od tygodnia zwyżkował powyżej poziomu 4,00. Dynamiczna przecena towarzyszyła także notowaniom krajowego długu.

Kolejne dni, wobec braku istotnych odczytów danych, przyniosą kontynuację dominacji globalnego sentymentu inwestycyjnego. Z tego powodu złoty może pozostawać pod presją sprzedających, choć już nie tak silną jak podczas poniedziałkowej sesji. W piątek natomiast polska waluta będzie bardziej wrażliwa na publikację tempa wzrostu PKB w IV kwartale oraz inflacji CPI za styczeń – istotnych danych przed posiedzeniem RPP.