Amerykański dolar umacnia się wobec większości walut krajów rozwiniętych z wyjątkiem jena.
Informacje z Brukseli na temat zatwierdzenia reform proponowanych przez Grecję cały czas nie są dobre dla wspólnej waluty. Podobno greccy urzędnicy opuścili dziś Brukselę bez osiągnięcia porozumienia w sprawie wypłaty wstrzymywanej przez Eurogrupę. Według ostatnich doniesień grecki rząd cały czas jeszcze dysponuję środkami na wypłaty dla urzędników, lecz bez dodatkowych pieniędzy z Europy w połowie kwietnia Ateny mogą popaść w poważne kłopoty.
Spadki na EURUSD wspierane są nie tylko „grecką" tragedią, ale również nadziejami na kolejne świetne miesięczne dane z rynku pracy w USA. Dane z USA poznamy dopiero w piątek, lecz inwestorzy bazując na tygodniowych danych o zasiłek dla bezrobotnych oraz na danych o dobrych nastrojach konsumentów oczekują, iż zatrudnienie w USA w marcu wzrosło o ponad 240 tys. nowych miejsc pracy.
Lepiej od euro radzą sobie dziś japoński jen i brytyjski funt. Japońską walutę wspierają nie tylko obawy o Grecję, ale również kolor czerwony na giełdach całego świata, w tym przede wszystkim w USA. Funt jest dziś relatywnie silny dzięki rewizji w górę PKB na Wyspach w IV kwartale. Wzrost ostatecznie wyniósł 3% r/r, podczas gdy rynki oczekiwały odczytu tylko na poziomie 2,7%.
Jutro przed nami seria publikacji finalnych odczytów indeksów PMI dla przemysłu. Poznamy także odczyt dla Polski, co może mieć spory wpływ na złotego, który dziś wobec euro jest dość stabilny, a mocniej traci tylko wobec dolara (już powyżej 3,80 zł).