Polska waluta kwotowana jest przez rynek następująco: 4,0250 PLN za euro, 3,7376 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,9109 PLN wobec franka szwajcarskiego oraz 5,5683 PLN względem funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 2,316% w przypadku papierów 10-letnich.
Ostatnie kilka sesji nie przyniosło nam większych zmian na wycenie złotego, który nieznacznie umacniał się wobec dolara, równocześnie tracąc ok. 8 gr w relacji do franka szwajcarskiego. Przede wszystkim jednak obserwujemy stabilizację kwotowań powyżej bariery 4,00 PLN za euro. W dużej mierze jest to pochodną ostatniej konferencji RPP, gdzie Rada zachowała neutralne stanowisko w zakresie niedawnych zmian na rynku walutowym. W szerszym kontekście dla złotego liczyć się będą krajowe dane oraz przede wszystkim czynniki z szerokiego rynku takie jak zbliżający się „deadline" dla Grecji (24.04), czy dalsze spekulacje nt. działań FED. Lokalnie otrzymaliśmy parę informacji mogących wesprzeć kwotowania PLN – jedną z nich jest wypowiedź MF, który stwierdził, że w 2015r. Polska wystąpi do UE o zdjęcie procedury nadmiernego deficytu (który ma wynieść 2,7% PKB). Rynek oczekiwał podobnego scenariusza rok później. W szerszym kontekście część obserwatorów zwraca jednak uwagę, iż realizacja założeń MF może być utrudniona z uwagi na rok wyborczy.
W trakcie dzisiejszej sesji GUS poda dane dot. sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej za marzec. W pierwszym przypadku oczekiwany jest wzrost o 1,5% r/r, natomiast w drugim aż o 7,2% r/r. Dane to będą tradycyjnie, niezwykle uważnie śledzone przez rynek, choć nie da się ukryć, iż wyższe oczekiwania związane są przede wszystkim z efektami sezonowymi. W szerszym kontekście nawet dobre wskazania powinny pozostać stosunkowo neutralne dla RPP, gdzie rynkowe prognozy zakładają dopiero podwyżki stóp w 2016r.
Z rynkowego punktu widzenia obserwujemy kontynuację konsolidacji powyżej zakresu 4,00 EUR/PLN przy jednoczesnym wyhamowaniu spadków na parze USD/PLN. Na większości zestawień widoczna jest lekka presja na osłabienie złotego i korektę ruchu z ostatnich tygodni.
Konrad Ryczko