Dominacja międzyrynkowych połączeń

EUR/USD wrócił ponad 1,1250, gdyż do głosu powracają schematy aktywne w ubiegłym tygodniu – przy wyprzedaży na europejskich rynkach akcji i obligacji euro pnie się coraz wyżej. Rosnące ceny ropy także pomagają oddalić obawy deflacyjne w strefie euro, a to wspiera odwracanie efektu QE.

Publikacja: 06.05.2015 11:20

Dominacja międzyrynkowych połączeń

Foto: PhotoXpress

Kiedy dane z USA w dalszym ciągu nie są zadowalające, trudno wrócić na stronę aktywnego kupowania USD, nawet jeśli rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich zanotowały kolejny dzień wzrostów (+6 pb do 2,18 proc.). Jednak wyprzedaż obligacji to bardziej reakcja na podobną sytuację w Europie i to presja na umocnienie euro dyktuje warunki rynkowe. Wydaje się, że rynek przeskakuje od ekstremum do ekstremum i jak na początku roku mocno wyprzedawał euro licząc na ultra-luzowanie z ECB, tak teraz w pośpiechu (i prawdopodobnie przesadnie) redukuje poprzednie przekonanie. Nie sądzimy, abyśmy mieli do czynienia z trwałym odwróceniem trendu, ale póki zależności są w mocy (FX, ropa, akcje, obligacje), EUR/USD może mieć jeszcze pole do wzrostów a zeszłotygodniowe szczyty przy 1,13 będą decydującą tamą.

Kluczową pozycją w kalendarium w środę jest raport ADP o 14:15. Oczekuje się przyrostu miejsc pracy w kwietniu o 200 tys. i choć odchylenia będą dyskontowane przez rynek walutowy, to raport nie niesie silnych implikacji dla piątkowego raportu rządowego (NFP), gdyż w ostatnim czasie ADP i NFP zdają się być bardzo słabo skorelowane. Ze strefy euro mamy rewizję PMI dla usług za kwiecień (10:00) oraz sprzedaż detaliczną za marzec (11:00), ale och wpływ na euro powinien być znikomy. O 10:30 poznamy PMI dal usług z Wielkiej Brytanii, przy którym leży ryzyko rozczarowania (prog. 58,5), biorąc pod uwagę słabość odczytów z przemysłu i budownictwa.

Po majowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej oczekujemy utrzymania głównej stopy procentowej na poziomie 1,50 proc. Rada wielokrotnie podkreśliła koniec cyklu obniżek, a w komunikacie miesiąc temu wskazała, że tylko gwałtowne zahamowanie ożywienia gospodarczego może zmusić RPP do cięcia. Tymczasem dane publikowane w ostatnich tygodniach wskazują na kontynuację silnego wzrostu polskiej gospodarki. Członkowie Rady nie wyrażają obaw o stosunkowo silnego złotego. W opinii zarówno jastrzębi, jak i gołębi, na ten moment wahania kursu złotego nie stanowią warunku wystarczającego dla zmiany nastawienia w polityce pieniężnej. Pozostajemy przy zdaniu, że stopy procentowe w Polsce nie ulegną zmianie do drugiego kwartału 2016 r. w obliczu prognozowanego stopniowego wzrostu inflacji i przyśpieszającego wzrostu gospodarczego. Konferencja prasowa po posiedzeniu (16:00) powinna być równie bezowocna, co miesiąc temu i bez wpływu na złotego. EUR/PLN pozostaje funkcją tego, co dzieje się z euro z poziomem równowagi przy 4,04.

Sporządził:

Konrad Białas

Okiem eksperta
Ether znów błyszczy w świecie krypto
Okiem eksperta
GPW już 30 proc. w górę! Co dalej z hossą?
Okiem eksperta
Prezes NBP inaczej interpretuje cykl obniżek stóp
Okiem eksperta
Banki centralne na pierwszym planie
Okiem eksperta
Drugi oddech energetyki atomowej
Okiem eksperta
Okazja, by dobierać złoto lub spółki wydobywcze