Na tym jednak nie koniec. Emocji nie powinno zabraknąć również w rozpoczętym właśnie tygodniu.
Ważne będą komunikaty
Już w środę uwaga rynku skupi się na Banku Kanady. Jak jednak przyznają eksperci, posiedzenie tego gremium będzie jedynie przygrywką do tego, co ma się dziać później.
– Najmniej ciekawie zapowiada się posiedzenie Banku Kanady. Ponieważ ostatnie dane wskazują na rozwój gospodarki zgodnie z prognozami banku, główna stopa powinna zostać na 0,5 proc., a dolar kanadyjski w większym stopniu będzie śledził zachowanie cen ropy – mówi Bartosz Sawicki, kierownik Departamentu Analiz w TMS Brokers. Nawet jeśli przewidywania te się sprawdzą, to środa wcale nie musi być dniem straconym. Wieczorem (czasu polskiego) poznamy bowiem decyzję Banku Rezerwy Nowej Zelandii i akurat w tym przypadku emocji nie powinno zabraknąć. Rynek oczekuje cięcia głównej stopy procentowej o 25 pb, do poziomu 2,75 proc.
– Dolar nowozelandzki zachowywał się w minionym tygodniu słabo, co należy tłumaczyć prognozami związanymi z oczekiwanym cięciem stóp przez RBNZ. Zawirowania w Chinach mogły jednak zwiększyć obawy co do treści towarzyszącego tej decyzji komunikatu. Innymi słowy – rynek się nieco obawia, czy RBNZ aby na pewno spauzuje po kolejnym cięciu o 25 pb, które może mieć miejsce późną jesienią – mówi Marek Rogalski, analityk DM BOŚ. To właśnie komunikat po posiedzeniu banku centralnego może okazać się kluczowy dla dolara nowozelandzkiego.
– Biorąc pod uwagę ostatnie odbicie cen mleka oraz słabość waluty podbijającą inflację, są spore szanse na mniej gołębi komunikat, który w krótkim terminie może wesprzeć NZD – uważa Sawicki.