Dziesięcioletnie obligacje amerykańskie kwotowane były w ostatnią środę przy dochodowości wynoszącej 2,035 proc., podczas gdy jeszcze 16 września dochodziła ona do poziomu 2,303 proc. W przypadku dziesięcioletnich bundów obserwować można było w analogicznym okresie spadek z poziomu 0,79 proc. do 0,58 proc. Niewątpliwie wpływ na obserwowane tendencje miała kwestia przesunięcia w czasie decyzji o podniesieniu stopy funduszy federalnych przez FOMC, podyktowanej pojawianiem się coraz liczniejszych sygnałów świadczących o pogorszeniu się perspektyw światowego wzrostu gospodarczego oraz towarzyszącym temu zmianom oczekiwań w zakresie dynamiki inflacji.
Polskie obligacje również charakteryzowały się wzrostem cen, który przełożył się na obniżenie ich rentowności. Przez ostatnie dwa tygodnie mogliśmy obserwować jej spadek z 3,08 proc. 16 września do 2,79 proc. odnotowanych w czwartek. Można zatem obserwować zwiększony popyt na dłużne papiery rządowe, który być może jest odpowiedzią na pogarszające się perspektywy w zakresie dynamiki wzrostu cen, o których mogą świadczyć ostatnie dane dotyczące przewidywań o kondycji przemysłu obrazowane przez wskaźnik PMI, czy obserwowaną w sierpniu deflację. Dalsze negatywne odczyty w zakresie dynamiki cen mogą potęgować presję na RPP do obniżenia stóp NBP już w I kwartale 2016 r.