Tymczasem RBA zaznaczył dalej, że sytuacja w gospodarce „nieco się poprawiła" w ostatnich miesiącach, co widać po lepszej kondycji biznesu, oraz wzroście zatrudnienia. Stwierdzono też, że polityka kredytowania nieruchomości nadal pozostaje akomodacyjna (mimo, że ostatnio największe lokalne banki podniosły koszty oprocentowania pożyczek). RBA odniósł się też do kursu AUD stwierdzając, że dostosowuje się on do sytuacji na rynku surowców, co wspiera lokalną gospodarkę.
Naszym zdaniem: RBA mógł dzisiaj zaskoczyć cięciem stóp, ale nie odważył się na taki ruch. Warto zwrócić też uwagę na w zasadzie neutralny komunikat – przedstawiciele RBA zdają się stawiać warunki, które powinny zaistnieć, aby dać mocniejszy pretekst co cięcia stóp. Kwestia utrzymującej się niskiej inflacji jest zaznaczana, ale nie jest ona kluczowa. Można odnieść wrażenie, że RBA w ślad za niektórymi bankami centralnymi przyjmuje założenie, że należy zostawić otwarte furtki do ewentualnych działań w przyszłości, ale nie spieszyć się nadmiernie z ich podjęciem, a raczej uważnie monitorować sytuację. W opinii RBA inflacja teraz pozostaje niska i przez jakiś czas taka może pozostać, ale w okresie do 2 lat pozostaje zgodna z wyznaczonym celem. Z kolei ostatnie dane makro wskazywały na poprawę sytuacji w sektorach poza wydobyciem surowców, ale także być może na surowcach niekorzystne trendy zaczną wyhamowywać, jeżeli w najbliższych tygodniach nie napłyną kolejne, negatywne dane z Chin.
Reasumując – szanse na cięcie stóp przez RBA w grudniu mocno dzisiaj spadły – rynek wycenia je na 36 proc. wobec 70 proc. przed publikacją komunikatu. To tłumaczy, dlaczego AUD jest dzisiaj najsilniejszą walutą w głównych układach – zaskoczenie sygnałami z RBA jest dzisiaj podwójne.
Próbując wyjść dalej w przyszłość warto zerknąć na tzw. indeks siły AUD, ale ważony wymianą handlową tego kraju, który to koszyk codziennie publikuje RBA na swoich stronach internetowych – szczegółowe informacje na temat poszczególnych wag można znaleźć tu: http://www.rba.gov.au/statistics/frequency/weights-twi.html. Uwagę zwraca fakt, że ponad 40 proc. koncentruje się na chińskim remimbi i japońskim jenie, a waga dolara wynosi nieco poniżej 10 proc. Długoterminowy wykres tego instrumentu w ujęciu tygodniowym prezentuję poniżej – uwagę zwraca zachowanie się wskaźników MACD i RSI, które nie potwierdziły nowego dołka we wrześniu b.r. W dłuższym terminie może to sugerować, że chwile największej słabości AUD ma już za sobą i teraz warto będzie szukać tematów, w których AUD może zacząć dominować. Oczywiście wyraźna zmiana na większości wykresów nastąpi dopiero w sytuacji, kiedy wybijemy się górą z dolnego ograniczenia klina spadkowego w okolicach 62 pkt. Nie musi to nastąpić szybko – teoretycznie nie można zupełnie wykluczyć, że rynek spróbuje jednak przetestować okolice dołków z września przy 59,2 pkt. Warto jednak zwrócić uwagę, że im dłużej RBA będzie zwlekał z potencjalną obniżką stóp, tym mniejsze będzie prawdopodobieństwo, że do takowej rzeczywiście dojdzie w 2016 r.
Szukając długoterminowych dopasowań do scenariusza silniejszego AUD można w zasadzie wskazać na dwie relacje – EUR/AUD, która bazuje na słabości euro będącej wynikiem oczekiwań, co do utrzymywania ultra luźnej polityki przez ECB przez długi czas, a także AUD/JPY opartej o oczekiwania, że Bank Japonii ulegnie jednak presji zwiększenia skali programu skupu aktywów w 2016 r. Dzisiaj agencja Nikkei powołując się na opinie analityków zwraca uwagę na ich rosnący sceptycyzm, co do założenia wyprowadzenia inflacji CPI do celu 2,0 proc. w obecnej kadencji prezesa Banku Japonii, która wygasa w końcu 2018 r. To mocno pesymistyczne spojrzenie, jeżeli uwzględnimy fakt, że BOJ w ubiegłym tygodniu podtrzymał założenie, że cel ten uda się osiągnąć w końcu przyszłego roku.