Umocnienie euro i wzrosty eurodolara przełożyły się również na zwyżkę kursu EURPLN do 4.33 i spadek USDPLN do 3.87, czyli najniższego poziomu w tym roku. Dziś ze świata nie poznamy żadnych ważnych odczytów, w Polsce natomiast czeka nas decyzja RPP ws. stóp procentowych (decyzja wczesnym popołudniem, konferencja od 16:00).
Inaczej niż w grudniu, ECB nie rozczarował swoimi działaniami i zapewnił rynkom szeroki pakiet luzowania polityki pieniężnej. Stopy procentowe zostały obniżone, w tym depozytowa o 10 pb, do -0.4%, a program skupu obligacji zwiększony o jedną trzecią do 80 mld euro miesięcznie. Ponadto do QE włączone zostały obligacje korporacyjne (nie bankowe i posiadające rating inwestycyjny), a w czerwcu rozpocznie się pierwsza z czterech nowych operacji TLTRO (celowych pożyczek dla sektora bankowego). Decyzje te przekroczyły rynkowe oczekiwania i w pierwszej reakcji osłabiły euro i podniosły notowania giełdowe. Wszystko jednak zmieniło się w trakcie konferencji prasowej, kiedy to Mario Draghi powiedział, że na obecną chwilę ECB nie widzi konieczności dalszych obniżek stóp. Zdaniem banku kolejne obniżki miałyby negatywny wpływ na europejski sektor bankowy. Reakcja rynku również była natychmiastowa, ale dwa razy silniejsza – EURUSD wzrósł o prawie 4 figury, a DAX licząc od sesyjnego maksimum spadł o 5%.
Po wczorajszym posiedzeniu wysnuć można wniosek, że obecnie ECB w mniejszym stopniu stara się pobudzać gospodarkę i inflację poprzez kanał niskich rentowności obligacji i słabe euro, a bardziej poprzez kredyty bankowe i transmisję pieniądza do realnej gospodarki. Świadczą o tym wspomniane słowa o braku konieczności dalszych obniżek (Draghi musiał być świadomy, że może to podnieść wartość euro i rentowności obligacji) oraz włączenie do QE obligacji korporacyjnych i rozpoczęcie nowych TLTRO. Oznacza to, że po pierwsze: w najbliższych tygodniach euro powinno pozostawać mocne, a wznowienia spadków EURUSD możemy doczekać się jedynie w sytuacji wzrostu rynkowego apetytu na ryzyko, a co za tym idzie wznowienia transakcji carry trade finansowanych pozycjami krótkimi w euro, albo gdy rynek znów zacznie grać pod podwyżki stóp w USA. Obecnie jednak wobec bardzo zmiennych rynkowych nastrojów i niejasnych perspektyw co do polityki Fed, kurs EURUSD prawdopodobnie pozostanie w trendzie bocznym, oscylując wokół 1.10.
Kończące się dziś posiedzenie RPP jawi się jako najciekawsze od wielu miesięcy. Po pierwsze bowiem Rada obraduje w nowym składzie i po drugie będzie musiała wypracować jakieś stanowisko po wczorajszym posiedzeniu ECB. Dodatkowo poznamy najnowsze projekcje inflacyjne NBP. Biorąc to wszystko pod uwagę utrzymuje się większe ryzyko, że posiedzenie RPP osłabi niż umocni złotego. Po pierwsze bowiem w Radzie zasiadają już nowi, bardziej gołębio usposobieni członkowie, po drugie po wczorajszym poluzowaniu ECB treść komunikatu lub słowa Marka Belki na konferencji prasowej mogą zawierać pewnie gołębi zwrot w retoryce i po trzecie w projekcjach NBP prawdopodobnie obniżona zostanie ścieżka inflacji, co dodatkowo stanowić będzie pewien argument za kolejną obniżką stóp. Brak sygnalizacji dalszych obniżek ze strony ECB i możliwa bardziej gołębia retoryka RPP sugerują, że fala spadków na EURPLN dobiegła już końca. Dodatkowo przemawia za tym sytuacja techniczna – odbicie od linii trendu, przy wyprzedanych oscylatorach i długim dolnym cieniu dzisiejszej świecy. Najbliższy opór to 4.37.
Szymon Zajkowski CFA, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A