W Japonii wskaźnik w przetwórstwie okazał się wyższy od wrześniowego. W Niemczech, we Francji i dla całej strefy euro wskaźnik PMI okazał się nie tylko wyższy od wrześniowego, ale także sporo wyższy od prognoz. Dotyczyło to ponadto nie tylko przetwórstwa, ale i usług. W USA październikowy wskaźnik PMI także był wyższy od oczekiwań. Nic więc dziwnego że pozytywne nastroje zagościły na rynkach finansowych, choć nie da się nie zauważyć że mimo wszystko były one mocno przytłumione. Przyczyny są dwie: dobre dane ze strefy euro to mniejsze szanse na dalsze luzowanie polityki monetarnej przez EBC, z kolei w USA wielkimi krokami zbliża się podwyżka stóp procentowych. W efekcie kurs EUR/USD znalazł się w poniedziałek ponownie w okolicach 1,09 (wobec 1,0860 na otwarciu europejskiej sesji), nie przekraczając jednak tego poziomu. Umocnił się także złoty wobec głównych walut: do 4,318 (z ponad 4,33) wobec euro na zamknięciu sesji europejskiej, do 3,9674 (z ponad 3,98) wobec USD i do 3,9949 (z ponad 4,00) wobec CHF. Umacniały się obligacje rządowe, przy czym skala umocnienia nie była równa. O ile rentowności Bundów spadały o około 1 pb, o tyle w krajach na południu Europy o 1–9 pb (najsilniej w Portugalii, gdzie nastąpiła pozytywna weryfikacja ratingu kraju). W Polsce rentowności najpierw spadały, potem rosły i ostatecznie nie zmieniły się istotnie.